W OPINII

Krzysztof Piasecki: „Marzę, by ci rolnicy wypalili się zawodowo”

opublikowano: 17 SIERPNIA 2024, 09:20autor: Krzysztof Piasecki
Krzysztof Piasecki: „Marzę, by ci rolnicy wypalili się zawodowo”

Wypalania są różne. Mam chatę w górach. Czasem tam trzeba posprzątać. Koło mojej chaty jest dom pierwszych właścicieli działki, na której stoi moja chata. Oczywiście spytałem ludzi tam mieszkających, czy by może ktoś z nich nie miał czasu i ochoty czasem u mnie posprzątać. Tereska wyraziła ochotę. I sprzątała. Do czasu. Ostatnio odmówiła. Spytałem o powód. Odrzekła mi z pięknym góralskim akcentem „bom się wypaliła zawodowo".

Reklama

Cóż było robić? Zacząłem sprzątać sam. Okazało się, że to nie jest jakiś większy problem. Więc sprzątam. Obawiam się, że się nie wypalę zawodowo.

Przyszła pora roku taka, że rolnicy wyruszyli na pola. Żniwa. A po żniwach co? Wypalać. I wypalają. Nie mogę tego inaczej skomentować, jak zastosować cytat z lubianego kiedyś programu „Za chwilę dalszy ciąg programu". Tam stojący Grzegorz Wasowski obok Sławomira Szczęśniaka pyta: „ proszę pana tyle lat się mówi o tym, żeby nie wypalać traw, a pan stale je wypala, dlaczego?" Na co odpowiada Sławomir Szczęśniak: „ bo ja jakiś głupi jestem".

Dlaczego o tym piszę? Bo czytam w Dzienniku Polskim taką informację: „Plaga wypalanych ściernisk pod Krakowem. Płoną całe hektary pól, a z nimi bale słomy. Do pożarów jeździ wiele zastępów straży”. Czytamy dalej: „Płonące hektary pól po zebraniu zboża to codzienność obecnie w podkrakowskich wioskach. W środę, 14 sierpnia w Skale wraz ze ścierniskiem paliły się wielkie  bale słomy. Pożary ściernisk to nowa plaga po pożarach traw. W upalne dni płonące ścierniska to wielkie spustoszenie, bo ogień rozprzestrzenia się bardzo szybko. Każdego dnia do takich pożarów w podkrakowskich powiatach wzywa się po kilkanaście jednostek straży pożarnych.”

Naprawdę nie wiem jak tę sytuację skomentować. Jeśli nie użyć cytatu z przywołanego już raz programu telewizyjnego. Kiedy Panowie pisali ten dialog nikt jeszcze nie znał określenia „wypalenie zawodowe” . Może należałoby się modlić, by określnie to zaczęło dotyczyć „rolników – wypalaczy".

Na pytanie redaktora : „dlaczego pan już nie wypala traw i ściernisk po żniwach? Ten odpowiedział by z dumą: „ Bo ja jako rolnik się wypaliłem zawodowo". I niech to będzie nasze wspólne marzenie. Może w końcu się spełni.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności