Robot chirurgiczny Da Vinci X, który od półtora tygodnia pracuje na bloku operacyjnym Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, “pomógł” lekarzom w przeprowadzeniu już 6 zabiegów operacyjnych. “To dopiero początek” - zapowiada dyrektor szpitala, Marcin Jędrychowski.
Reklama:
Robot Da Vinci X jest niezwykle precyzyjny, skraca czas zabiegu, krótszy jest również czas gojenia ran pooperacyjnych. Jak ocenia prof. Piotr Chłosta, Kierownik Oddziału Klinicznego Urologii i Urologii Onkologicznej, który miał już okazję przeprowadzić operację w asyście systemu Da Vinci, użycie robota pozwala na trójwymiarowe obrazowania i skraca krzywą nauki w dziedzinie laparoskopii chirurgicznej. “Stwarza szansę na utrzymanie ergonomicznej pozycji podczas operacji, dzięki czemu komfort pracy jest znacznie wyższy, a także zmniejsza istotnie pole operacyjne” - czytamy na facebookowym profilu Szpitala Uniwersyteckiego.
Teraz szpital dzierżawi urządzenie Da Vinci na wyłączność, w przyszłości jednak nie wyklucza zakupu drugiego robota tej samej klasy. Środki na ten cel mają pochodzić z Funduszu Medycznego. “Zdecydowaliśmy się na dość unikalną, ale w moim odczuciu bardzo przyszłościową w ochronie zdrowia tzw. dzierżawę w systemie „per procedure”. Całość rozliczana jest w oparciu o wykonane procedury, na liczbę których podpisaliśmy umowę. To bardzo efektywne rozwiązanie. Głęboko wierzę, że system opłaty za dostępność stanie się w którymś momencie kluczowym rozwiązaniem” – podkreśla dyrektor Jędrychowski.
I dodaje, że zabiegów z użyciem Da Vinci X będzie więcej: “Planujemy co najmniej dwie, trzy operacje robotyczne dziennie w zakresie ginekologii i urologii, a w niedalekiej przyszłości również chirurgii kolorektalnej”. W poniedziałek przedstawiciele wyłącznego dystrybutora urządzenia wręczyli dyrektorowi certyfikat bezpieczeństwa systemu da Vinci. A jeżeli - jak deklaruje dyrektor - w szpitalu pojawi się drugi taki system, dziennie będzie można wykonać 5 - 6 operacji robotycznych.
Reklama
To nie koniec dobrych wiadomości ze Szpitala Uniwersyteckiego, bo od wczoraj w placówce pracuje także Cyberknife, czyli cybernetyczny „nóż”, dzięki któremu staje się możliwe ultraprecyzyjne napromienianie zmian przerzutowych lub pierwotnych guzów nowotworowych. ”
W Zakładzie Radioterapii Szpitala Uniwersyteckiego, punktualnie o godz. 10.35 wykonaliśmy pierwsze „napromienienie celów ruchomych” z użyciem systemu Cyberknife Synchrony. Nie możemy przestać podziwiać!” - piszą medycy na profilu szpitala i dodają, że wkrótce szerzej poinformują o niezwykłych umiejętnościach Cyberknife. “Co jeszcze potrafi to urządzenie? W leczeniu jakich guzów może być wykorzystywane? Stay tuned - o tym wszystkim w kolejnych postach!”