KRZYSZTOF PIASECKI

K. Piasecki: to w ciszy wyborczej można o kandydatach na pewno powiedzieć

opublikowano: 20 KWIETNIA 2024, 18:41autor: Krzysztof Piasecki
K. Piasecki: to w ciszy wyborczej można o kandydatach na pewno powiedzieć

Znów mamy ciszę wyborczą. Mamy w Krakowie dwóch kandydatów na zwolniony po 21 latach fotel Prezydenta. Przeczytałem, że w czasie ciszy wyborczej nie wolno popierać żadnego z kandydatów. Czyli obu można. Szukałem tego co kandydatów łączy. Serce. Przynajmniej tak wynika z ich plakatów.

Reklama

Pan Łukasz ma na plakacie : „Głosuj na Gibałę, kocha Kraków” z kolei pan Aleksander Miszalski ma na plakacie „z sercem dla Krakowa". Czyli właściwie obojętne kogo wybierzemy. Obaj kochają nasze miasto. Jeszcze jedna rzecz mi się rzuciła w oczy. W jednej z gazet przeczytałem, że obaj panowie (razem) przepraszają tych, którzy oglądali ich debatę w Wirtualnej Polsce za słowa, które mogły zbulwersować oglądających. Obaj! Gdy prześledzimy dalszy ciąg debat rysują się pewne różnice, ale cóż to za różnice? Obaj panowie żywią miłość do Krakowa.

Jakże smutno w takiej sytuacji brzmi  oświadczenie (byłego póki co)  prezydenta Donalda Trumpa o Andrzeju Dudzie – „ to mój przyjaciel …Polacy go kochają”. Ale czy ten kocha Polskę? Już nie będzie kandydował czyli deklaracji nie usłyszymy.

Przyzwyczajono nas do tego, że w amerykańskich filmach pary co chwilę sobie wyznają miłość. Bez względu na stan faktyczny. Czyli można zastosować powiedzenie Donalda Trumpa jak przejaw tej właśnie „mody". Pamiętam , jak w dzieciństwie mama mnie uczyła, że jeśli ktoś trzy razy mówi, że nie ma o coś pretensji to znaczy, że ma. Nie bardzo to wówczas rozumiałem. Teraz wiem, co miała na myśli. Czy można to odnieść do wyznania miłości?

Reklama

Wracam do naszych krakowskich kandydatów na prezydenta. Jedno mi się w deklaracji naszych kandydatów do krzesła prezydenta podoba. Nieokreśloność. O ile z każdej obietnicy wyborczej można (przynajmniej teoretycznie) kandydata rozliczyć, to jak rozliczyć z uczuć? Jeśli ktoś deklaruje, że kocha Kraków lub przeznacza dla tego miasta serce – to jak to sprawdzić?

Jeśli ktoś deklaruje, że kocha Kraków to co z tym zrobić ? Czy kocha bardziej ulice, czy raczej place ? A może kocha najbardziej fotel opuszczony przez poprzedniego prezydenta? Nie potrafię tego rozstrzygnąć.

Oczywiście w niedzielę pójdę i zagłosuję. Nie zdradzę na kogo. Czy na tego, który „ kocha Kraków", czy na tego który „ erce oddał Krakowowi".

Myślę , że jeśli ta moda się przyjmie w kolejnych wyborach coraz więcej będziemy mieli kandydatów którzy „kochają Unię", lub „oddają jej serce".

No cóż poczekamy. Zobaczymy.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności