Wnikliwy czytelnik moich tekstów zauważył na pewno, że się czepiam. Zaczynam czasem niby koncyliacyjnie (nie wiem, czy dobrze użyłem tego słowa), a już za chwilę czegoś się czepiam. W czasach mojej młodości mawiało się: „czep się tramwaju”. Konstrukcja tramwajów była bardzo nieskomplikowana. Można było „czepić się tramwaju”. Na starych filmach widać czasami tramwaje obwieszone ludźmi. Ciekawe, czy młodzi (ba, młodsi po prostu) zastanawiają się, jak to było możliwe. Otóż (tłumaczę) tramwaje miały drzwi zawsze otwarte. Było się więc za co złapać.
Reklama
Z autobusami było gorzej. Autobus miał drzwi zamykane przez kierowcę. Opowiadano mi historię o tym, jak autobus nie mógł ruszyć z przystanku. Nie mógł ruszyć, kiedy nie wszystkie drzwi były zamknięte. Ostatkiem sił dopadł odjeżdżający już prawie autobus jeszcze jeden pasażer. Wpadł do autobusu. Niestety był tym, o którego było w autobusie za dużo. Drzwi się nie zamykały. Autobus stał.
Ludzie wewnątrz zaczęli się denerwować. Prosili ostatniego pasażera, by wysiadł. Ten był na te prośby głuchy, tłumacząc, że też się spieszy do pracy i następny autobus już go nie urządza. Wśród pasażerów zapanowała konsternacja. W końcu ktoś ze środka autobusu krzyknął „ludzie, zrućta mu berecik”. I rzeczywiście. Tak się stało. Ktoś mu „zrucił” berecik. Pasażer wyskoczył. Drzwi się zamknęły i autobus ruszył.
Tyle napisałem, by państwa poinformować, że w dzisiejszym tekście nie będę się czepiał. Ostatni felieton tegoroczny. Otóż idę ja sobie przez park obok Willi Decjusza i oglądam, co tam jest. Jest bardzo ładny plac zabaw. Dzieci zachwycone. Rodziców nie pytałem. Jest w tym parku też pracownia nieżyjącego już rzeźbiarza Bronisława Chromego. I sporo rzeźb jego autorstwa. Nieopodal – najładniejsza rzeźba przedstawiająca Fryderyka Chopina. Zdjęcie poniżej. Nie chcę się rozpisywać za bardzo, ale… nie mam słów. Może będę samotny w moim zachwycie, ale trudno…
Reklama
Niestety nie udało mi się. W Gazecie Krakowskiej jest zestaw znaków zodiaku opatrzonych tytułem: „Najwredniejsze znaki zodiaku”.
Czytam:
Barany często są wredne w związku, ponieważ mogą być niecierpliwe i dominujące.
Byki mają silną kondycję fizyczną i zdrowie. Jednak ich skłonność do lenistwa może prowadzić do problemów ze zdrowiem, takich jak nadwaga.
Bliźnięta są kreatywne i wszechstronne, co czyni ich dobrze przystosowanymi do różnorodnych środowisk pracy. Jednak ich skłonność do rozproszenia i nudzenia się łatwo może ich zniechęcić do długotrwałych zobowiązań.
Reklama
Raki są bardzo emocjonalne i opiekuńcze w miłości. Często są wredne, gdy czują się zagrożone lub niedoceniane. Dopisek mój – czyli jednak!
Lwy i ich skłonność do dominacji może prowadzić do konfliktów w miejscu pracy.
Panny są skrupulatne i dbają o swoje zdrowie. Jednak ich perfekcjonizm może prowadzić do nadmiernego stresu i nadwyrężenia.
Wagi często są zdolne do rozwiązywania konfliktów i podejmowania decyzji zespołowych.
Skorpiony są silne i wytrzymałe, ale ich intensywność emocjonalna może wpływać na ich zdrowie psychiczne. Dopisek mój – jeśli na ich zdrowie psychiczne to sami są sobie winni.
Strzelce bywają wredne, gdy czują się związane lub ograniczone w związku.
Reklama
Koziorożce i ich skłonność do nadmiernego stresu i skupiania się na pracy może prowadzić do wypalenia zawodowego. Dopisek mój – a niechże się wypalają. Nam nie zagrażają.
Wodniki są innowacyjne i idealistyczne w pracy. Bywają wredne, gdy czują się ograniczone przez konwencje i hierarchię.
Ryby stają się nieprzyjemne, gdy czują się zranione lub gdy partner nie rozumie ich głębokich emocji.
No i nie udało się. Cóż, jak mówią, czepiactwo to moja druga natura. W przyszłym roku spróbuję odgadnąć, co jest pierwszą.
Do siego roku!
