KRZYSZTOF PIASECKI

Na krakowskich przystankach będą podgrzewane ławki. Kto bogatemu zabroni?

opublikowano: 10 LISTOPADA 2023, 04:41autor: Krzysztof Piasecki
Na krakowskich przystankach będą podgrzewane ławki. Kto bogatemu zabroni?

Przeczytałem, że w Borku Fałęckim powstał pierwszy ogrzewany przystanek, w całym mieście ma być ich więcej. Kiedyś pisałem o tym, że powstała w naszym mieście „Gaduławka”. To miejsce, gdzie można sobie usiąść i z kimś pogadać. Kimś, kto też sobie chce usiąść i pogadać. Kiedy przeczytałem o ogrzewanym przystanku, od razu mi się przypomniał tamten tekst. Wiadomo – zbliża się zima. Ciepło (jak w starym dowcipie: „kiedy będzie lepiej? Już było”) już było.

Reklama

Podgrzewana ławka na przystanku, jak podaje autor notatki „została skonstruowana specjalnie dla naszego miasta”. Czy to oznacza, że taki przystanek nie sprawdzi się w Radomiu, Kielcach, czy w Warszawie? Być może konstruktorzy tej ławki brali pod uwagę to, że u nas jest najzimniej i dlatego, jak pisze autor: „skonstruowali ją specjalnie dla naszego miasta”. A może ci konstruktorzy zasugerowali się faktem, że jest w naszym mieście już „Gaduławka”, której nie ma w miastach wcześniej przeze mnie wymienionych.

Wiemy przecież, że najtrudniej jest nawiązać rozmowę. Potem już idzie. W przypadku podgrzewanej ławki sprawa jest prosta. Zaczynamy rozmowę od ławki właśnie. „Czuje pan, jak dziś grzeją?” „Czuję.” „W ubiegłym tygodniu tak nie grzali.” „Nie wiem, nie było mnie tu w zeszłym tygodniu” „Taak, a gdzie pan był?” I już rozmowa nawiązana. Teraz można przejść do opowieści o rodzinie, pracy i o… polityce – choć tu bym zalecał wstrzemięźliwość – czasem nie wiadomo, na kogo się natkniemy.

Można na przykład skomentować usłyszaną ostatnio informację o tym, w którym miejscu w Polsce zarabia się najwięcej. W Krakowie! Warszawa na drugim miejscu a Gdańsk na trzecim. Oczywiście można się spodziewać, że zostanie podniesiona sprawa „mniejszej chęci do wydawania pieniędzy” związana z Małopolską, ale jednak ankieta dotyczyła tego, ile się zarabia, a nie ile się wydaje. Można powiedzieć, że aby mieć co wydać, trzeba mieć. Prawda? Jest takie powiedzenie: „Kto bogatemu zabroni!”. No właśnie.

Reklama

Teraz możemy przejść do jakiegoś żartu. Na przykład taki żart: „dziecko wstaje w nocy, by się czegoś napić i przechodząc koło łazienki, widzi, jak jego matka, masując sobie piersi, mówi: »chłopa, chłopa, chłopa «. Idzie chłopiec do łóżka. Następnego dnia pojawia się w domu rodzinnym mężczyzna. Mija parę dni, aż kiedyś jego matka wstaje w nocy i przechodząc koło łazienki, widzi swego syna, jak ten masując sobie piersi woła: »roweru, roweru, roweru «”.  

I możemy spytać siedzącego obok nas na podgrzanej ławce: „Rozumie pan?” (lub pani w przypadku kobiety). I w zależności od odpowiedzi albo żart tłumaczyć, albo tylko się z niego śmiać… Bo „kto bogatemu zabroni”.

Tak. Podgrzewana „Gaduławka” to jest coś.

I chyba można krzyknąć: Podgrzewana „Gaduławka” tylko u nas! Bo kto bogatemu zabroni?

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności