KRZYSZTOF PIASECKI

Będą rozdawać pieniądze za nic?

opublikowano: 3 LISTOPADA 2023, 23:00autor: Krzysztof Piasecki
Będą rozdawać pieniądze za nic?

Otóż przeczytałem w Gazecie Krakowskiej – gazecie orlenowskiej, ale jak sama nazwa wskazuje krakowskiej, że grozi nam B.D.P. Bezwarunkowy Dochód Podstawowy. Co oznacza ni mniej, ni więcej, że każdy z nas (dzieci również) będzie otrzymywał 1300 złotych co miesiąc. Mało tego. Dowiedziałem się z artykułu, że program jest już testowany na terenie naszego kraju.

Reklama

Trochę przyhamowała mój entuzjazm poniższa informacja: „Prace nad eksperymentem trwają na całym świecie już od lat. Bardzo pomyślnie wypadły testy BDP w Finlandii, Francji, we Włoszech oraz w Wielkiej Brytanii. Pokazały one, że wiele krajów ma wszelkie warunki, aby bezwarunkowy dochód podstawowy wdrożyć już teraz. Są kraje, gdzie BDP zmniejszył bezrobocie, ale także takie, gdzie ani nie poprawił, ani nie pogorszył sytuacji zawodowej badanych”.

 Niestety kłóci się z nią informacja podana jeszcze niżej. Cytuję: „Eksperyment nie sprawdził się na przykład w Wielkiej Brytanii, gdzie system tradycyjnych transferów społecznych jest na tyle dobrze rozwinięty, że bezwarunkowy dochód podstawowy byłby wyłącznie krokiem wstecz”.

To jak to właściwie jest z tą Wielką Brytanią? Eksperyment się sprawdza, czy wręcz przeciwnie? Wiemy, że Wielka Brytania wystąpiła z Unii Europejskiej.  Może to ma wpływ na fakt, że nie sprawdza się tam system B.D.P. Być może oznacza to, że powinniśmy się zastanowić – my Polacy – czy opłaca się nam z Unii występować? Jeśli eksperyment się nie powiódł, to może nie warto występować. Choć w sumie teraz po wyborach nikt już nie postuluje, byśmy z Unii wystąpili. Przepraszam, wcześniej też nikt tego nie postulował, tylko „wredni” opozycjoniści (ci, co teraz będą rządzili, chyba że prezydent zdecyduje inaczej) wmawiali nam, że celem ówczesnego (i wciąż rządzącego) rządu, było wyprowadzenie nas z Unii Europejskiej.

Reklama

Każdy miałby dostawać 1300 złotych? Bez żadnych warunków? Nie ważne czy pracujący, czy nie pracujący? Kiedyś przeczytałem w jakiejś gazecie, że próbowano ten eksperyment zastosować w Szwajcarii, ale naród (tam jest system referendów) się nie zgodził.

W artykule w Krakowskiej przeczytałem, że gdyby uznano, że eksperyment się powiódł, jest koncepcja, by rozwiązanie to wprowadzić na terenie całego kraju. Jakby to wpłynęło na ceny? Nie wierzę, by nie podskoczyły. Choć ten, który akurat miałby te ceny podnieść, też miałby taki jak my dodatek… Swoją drogą ciekawe jest, kto by decydował, czy wprowadzić B.D.P. na terenie kraju. Czy słuchałby elektoratu, czy ustalił coś arbitralnie?

Proszę się nie przywiązywać do mojej deklaracji, ale ja bym nie chciał, by ten dodatek wprowadzono. Jestem za wynagrodzeniem za pracę.

Na tej samej stronie Gazety Krakowskiej są wyniki Lotto. Przypomniała mi się anegdota. Pewien obywatel modli się co tydzień: „Panie spraw, bym wygrał w Lotto!”. Za tydzień znów to samo i tak dalej, i tak dalej… Po dwóch miesiącach zza chmurki wychylił się Bóg i powiedział: „Daj mi szansę! Zagraj!”.

Reklama

Żeby wygrać w Lotto, trzeba wyjść z domu, choć teraz można bez wychodzenia zagrać przez komputer, ale nawet w takim wypadku trzeba włączyć komputer, potem wybrać cyfry, skreślić i czekać…

A w przypadku BDP dostawać pieniądze za nic?

 Nie!    

Ale czy ktoś by mnie spytał…?     

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności