KRZYSZTOF PIASECKI

Krzysztof Piasecki: Za opóźnienia przepraszamy…

opublikowano: 8 WRZEŚNIA 2023, 14:31autor: Krzysztof Piasecki
Krzysztof Piasecki: Za opóźnienia przepraszamy…

Byłem na naszym dworcu. Uważam, że nasz dworzec, podobnie jak inne dworce powinien mieć napis „za opóźnienia przepraszamy” zamiast dumnego „Kraków Główny”, „Wrocław Główny”, czy „Warszawa Centralna”. W dniu, w którym byłem na dworcu, wszystkie pociągi miały opóźnienia. Wszystkie! Jedne mniejsze, inne większe, ale żaden nie przyjechał na czas!

Reklama

Innym rozwiązaniem problemu z nazewnictwem mogłaby być zmiana jednej litery (a właściwie jej usunięcie) i na dworcach w Krakowie i we Wrocławiu sprawa byłaby załatwiona. Trochę by nas kosztowało przerobienie Warszawy, ale też można by sobie z tym dać radę. Zamiast „e” można by zastosować „y” i już byłoby w porządku. „Warszawa Cyntralna”.

Anegdota, którą teraz chciałbym przytoczyć, pochodzi z okresu okupacji. Mój ojciec, dwaj jego bracia i siostra znaleźli się w czasie okupacji pod Lublinem. Chłopcy bawili się z młodzieżą miejscową. Ciotka nie. Kiedyś ją wzięli na rozmowę i mówią: „Baśka nie wywyższaj się. Wywyższanie się to jest grzech – musisz się z tego spowiadać”. Poszła Barbara do spowiedzi. Opowiada o swoich grzechach i na zakończenie mówi do księdza: „I jeszcze muszę się przyznać, że jestem dumna”. A ksiądz na to: „Dumna? Pewnie masz lepsze stopnie niż inni”. „Nie” odpowiada Barbara. Ksiądz pyta dalej: „Może masz lepsze wyniki sportowe?”. „Nie” odpowiada Basia. „Córko, to ty nie jesteś dumna tylko durna, a to nie jest grzech”.

Czyli można zmienić (usunąć) jedną literę i wszystko będzie OK.

To jest chyba taki stały trend w Polsce. W „Wiadomościach” informują nas o sukcesie PKP. „Do Warszawy można dojechać 10 minut krócej”. Można oczywiście, o ile pociąg dojedzie na czas. Jeśli nie dojedzie, to nic z tego nie będzie. O tym wiedzą jedynie ci, którzy udadzą się na dworzec. Ilu ich jest? W stosunku do pozostałych wyborców? Niewielu.

Reklama

Podobnie w szpitalach. Ogłoszono, że będzie więcej pieniędzy przeznaczone na dożywianie pacjentów. No dobrze. Ilu hipotetycznych pacjentów ucieszy taka informacja? Nikt z nas nie chce być w szpitalu. Mało tego są tacy, którzy uważają, że oni tam nigdy nie będą. Czy ich porusza ta informacja? Nie! Wynika z tego, że partia rządząca liczy na głosy obecnych pacjentów. Pewnie ktoś ich policzył.

Zaczynam mieć obawy, czy podobnie nie jest w innych dziedzinach naszego życia. W lasach, na polach, nikomu przecież nie przeszkadzało ukraińskie zboże w naszych spichrzach, aż zaczęło przeszkadzać…  A wybory zagraniczne? Jeden wiceminister stracił stanowisko za złe przygotowanie tychże.

 Jeśli opozycja przegra (tfu!), może inaczej… jeśli opozycja nie wygra (znowu źle…). Jeśli, nie daj Bóg, PiS wygra te wybory, zobaczymy, gdzie odnajdzie się ten wiceminister.

Może jednak nie! Życzę nam powodzenia! I już! 

Reklama

Zobacz też:

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności