KRZYSZTOF PIASECKI

K. Piasecki: Któż może stwierdzić, czego spodziewał się Niemiec Donald Tusk (w dodatku szpieg rosyjski)

opublikowano: 9 CZERWCA 2023, 16:24autor: Krzysztof Piasecki
K. Piasecki:  Któż może stwierdzić, czego spodziewał się Niemiec Donald Tusk (w dodatku szpieg rosyjski)

Czytam Gazetę Krakowską. Fakt – niespecjalnie interesuję się sportem. Rzuciło mi się w oczy coś, co zajmuje dużo miejsca w Gazecie. Przeprosiny. Tytuł obwieszcza „Wisła przeprosiła za brak awansu do ekstraklasy”. Z notatki dowiadujemy się, że w wyniku co tu kryć meczu przegranego, Wisła nie weszła do ekstraklasy.

Reklama

Co ciekawe, nigdzie nie wyczytałem ani jednego słowa o tym, że Puszcza – klub, który pokonał Wisłę, jest odpowiedzialna za to, że stało się tak, jak się stało. W przeddzień tej notatki ukazały się przeprosiny prezesa Klubu Wisła. Za to samo. Umieszczono w Internecie filmik ukazujący, jak martwią się kibice i piłkarze. O co tu chodzi? Wszyscy przepraszają. Wyjaśnia to ostatnie zdanie artykułu. Cytuję: „Jednego można zatem być pewnym, kibice nie odwrócą się od Wisły po nieudanym sezonie i będą ją wspierać również w kolejnym w I lidze”. Chodzi o to, by wspierali! I, jak sądzę, kupowali bilety. Po to te przeprosiny!

Dlaczego z Wisły nie biorą przykładu nasi rządzący? Przecież gdyby wyszedł na konferencji prasowej minister Mariusz Błaszczak i powiedział: „Bardzo przepraszamy za to, że rakieta sowiecka leżała w lesie pod Bydgoszczą tak długo. Nie udało nam się jej znaleźć, bo szukaliśmy za krótko. Okazało się, że trzeba było szukać jej dłużej. Ale przecież nikt nie mógł przewidzieć, że po lesie będzie konno przejeżdżała jakaś amazonka. I zobaczy szczątki tej rakiety. Amazonka, czyli osoba korzystająca z konia w celu poszukiwania szczątków rakiety. Nie udało nam się ustalić, kto stał za jej konną podróżą. Oprócz oczywiście Donalda Tuska, który co prawda zainicjował marsz 4 czerwca, na którym było mniej osób, niż się spodziewał. Któż jednak może stwierdzić, czego spodziewał się Niemiec Donald Tusk w dodatku szpieg rosyjski. Co wykaże jego przesłuchanie przed komisją zatwierdzoną przez prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Andrzeja Dudę”.

Albo inaczej. Premier wizytujący Bogatynię przemawiając do górników, stwierdził, że żaden rząd ani sąd na świecie nie może kazać nam zamknąć kopalni, która daje prąd dla szpitali, przedszkoli, żłobków, szkół. I dalej o wpływach Niemieckich. Że Niemcy usiłowali nas zająć. Nic premier nie powiedział, że wtedy Bogatynia była w Niemczech. Na prastarych ziemiach piastowskich, które były pod okupacją niemiecką 500 lat. Pochodzę z Wrocławia, więc mogę coś o tym powiedzieć.

Reklama

O ile lepiej wyglądałby taki komunikat: „Szanowni Górnicy, żądają od nas, byśmy zamknęli Waszą kopalnię. Przepraszam, ale niestety nie możemy tego uczynić. Przepraszam, ale żaden sąd na świecie nie będzie nam dyktował, którą kopalnię mamy zamknąć, a którą nie. Przepraszam, ale Niemcy, którzy jakiś czas temu zajęli Polskę, musieli z niej wyjść przepędzeni przez Armię… której koloru teraz sobie nie mogę przypomnieć… Przepraszam”.

Dlaczego rządzący nie wykorzystują tego prostego i łatwego do zapamiętania słowa „przepraszam”?

Dlatego, że Wisła nie awansowała do Ekstraklasy już teraz, a wybory odbędą się dopiero za cztery miesiące. Chyba to wystarczający powód.

A może jest jeszcze jakiś inny?

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności