Jestem jurorką w „Krakowskim Programie Wspierania Uzdolnionych Uczniów”, którego laureaci otrzymują - jednorazowo - 7 tysięcy złotych. Wydawać by się mogło, że jest to ciekawa propozycja. Niestety...
Reklama
Stypendium Prezydenta Krakowa im. Juliusza Lea przyznawane jest co roku dla uzdolnionego ucznia szkoły ponadpodstawowej, dla którego sytuacja materialna jest barierą na drodze dalszego rozwoju (kontynuacji nauki w szkole wyższej).
Wydawać by się mogło, że jest to ciekawa propozycja. Kandydatów mogą zgłaszać dyrektorzy szkół samorządowych i niesamorządowych. I zapewne, jak podejrzewacie Państwo, kandydatów powinno być sporo. Niestety, nie jest to prawda.
Dyrektorom się nie chce?
W bieżącym roku wpłynęły do Kapituły trzy (sic!!) wnioski. Powstają więc następujące pytania: czy rzeczywiście w Krakowie jest tak mało uzdolnionej młodzieży, czy kryteria są zbyt wygórowane, czy też dyrektorom po prostu nie chce się zgłaszać uczniów.
Jeśli kryteria są zbyt wygórowane, to dyrektorzy powinni to zgłosić. Poprawki są zawsze możliwe. Nikt takich nie zgłaszał. Może więc dyrektorom po prostu się nie chce?
Zostajemy więc w Polsce wciąż na początku drogi doceniania wybitnie uzdolnionych uczniów. A jak świat radzi sobie z wybitnie uzdolnionymi uczniami?
Problem małych geniuszy
Pierwsze poważne badania nad rozwojem dzieci wybitnie uzdolnionych poczyniono po I wojnie światowej w Anglii oraz Stanach Zjednoczonych. W czasach odbudowywania europejskich i amerykańskich systemów gospodarczych rosło na świecie zapotrzebowanie na ludzi wybitnie uzdolnionych, żeby szybko zregenerować ludzki potencjał strat wojennych.
Problem małych geniuszy jednak został analizowany dopiero od lat 80 XX wieku i wówczas badania w tym zakresie zostały przeprowadzane na szeroką skalę. Pozwoliły znacznie poznać odpowiedzi na pytania o specyficzne cechy osobowościowe, umysłowe oraz fizyczne dzieci wybitnie uzdolnionych.
W wyniku przeprowadzonych badań ustalono, że dzieci owe pod względem intelektualnym znacznie wyrastają ponad swoich rówieśników. Na lekcjach zadają masę męczących pytań, wciąż poszukują odpowiedzi – są ciekawi, wyciągają dojrzałe wnioski oraz ambitnie chcą zgłębić nurtujące zagadnienie.
W USA, Anglii, Niemczech, Japonii i Rosji funkcjonują szkoły (sic!) dla wybitnie inteligentnych dzieci. Mieszkają w pobliskich internatach, gdzie mają szanse na ciągłe rozwijanie swoich umiejętności. Często tworzy się takie elitarne placówki dla ludzi z bardzo wysokim ilorazem inteligencji.
Kto jest wybitnie uzdolniony?
W Stanach Zjednoczonych, mianem szczególnie uzdolnionych określa się dzieci z bardzo wysokim ilorazem inteligencji – od 115 IQ. Ich predyspozycje intelektualne znajdują odzwierciedlenie zarówno w naukach ścisłych, jak i humanistycznych oraz w szeroko pojętej sztuce – mali geniusze często obdarzeni są talentem muzycznym lub aktorskim.
Dzieci te posiadają wybitne zdolności organizacyjne lub przywódcze, wykazują dużą zaradność życiową, problemy rozwiązują w sposób logiczny i skuteczny, charakteryzuje je wytrwałość w uczeniu się, wysoka samoocena, wysoki stopień rozumienia treści, myślenie logiczne i abstrakcyjne.
Specjalny program nauczania
W wielu szkołach w Stanach Zjednoczonych mali geniusze zostają objęci specjalnym programem „gifted children”, który realizuje specjalista – przeszkolony do tego celu pedagog – do jego obowiązków należy uczenie nowych technik szybkiego poszerzania wiadomości zdobytych w czasie normalnych zajęć dydaktycznych oraz organizowanie nauki w dziedzinach wykraczających poza obowiązujący program nauczania w danej grupie wiekowej.
Szkoła Cedre jest we Francji jednym z siedmiu gimnazjów publicznych uwzględniających w swych programach dzieci wybitnie uzdolnione, przyjmowane po serii testów logiczno-matematycznych. Około sześćdziesięciu innych placówek dla „geniuszy” to szkoły prywatne, głównie katolickie.
Uważa się, że około 2,3 procenta młodych ludzi w wieku od 6 do 16 lat we Francji to osoby wybitnie uzdolnione. Raport francuskiej Inspekcji Generalnej Ministerstwa Edukacji Narodowej z 2002 roku zalecał staranniejszą opiekę nad takimi dziećmi.
Specjalne szkoły na Słowacji
Również na Słowacji dostrzega się i pomaga dzieciom wybitnie uzdolnionym. Jedną z form wspierania są zakładane przez rząd szkoły dla młodych Słowaków. Od 1993 roku istnieje w Koszycach szkoła podstawowa dla takich dzieci, a od roku 1998 liceum. Dzieci trafiające do tej szkoły są typowane przez psychologów na podstawie przeprowadzonych testów IQ. Szkoła, jak pisze profesor Jolana Laznibatova, inicjatorka programu, ma między innymi, następujące cele: rozwijanie dzieci wybitnie uzdolnionych, organizowanie pracy w oparciu o wyższy poziom myślenia i kreatywności dzieci i młodzieży we współpracy ze środowiskiem akademickim.
Lekcje ich nudzą
Wybitne uzdolnienia nie muszą dotyczyć wszystkich obszarów wiedzy. Również osoby utalentowane są dobre z niektórych przedmiotów, a z innych nie. Najczęściej głównym problem wybitnie uzdolnionych uczniów jest ich brak zainteresowania lekcjami, ponieważ przekazywany materiał jest zbyt łatwy, a cele lekcji przewidywalne.
Nie wszystkie utalentowane dzieci mają słabe oceny w szkole i nie wszyscy słabi uczniowie są wybitnie uzdolnieni. Dziecko wybitnie uzdolnione będzie zainteresowane lekcją, jeśli uzna, że wiedza tam przekazywana pomoże mu w rozwinięciu jego pozaszkolnych zainteresowań. Jeśli stwierdzi, że wiedza szkolna jest mu niezbędna do realizacji założonych celów, będzie osiągać bardzo dobre wyniki w szkole.
W zależności od tego, jak dziecko będzie wykorzystywać swoje wybitne zdolności, będzie mogło mieć większe bądź mniejsze trudności w sferze kontaktów międzyludzkich. Negatywnie należy oceniać sytuację, w której dziecko w wyniku długotrwałego stresu i poczucia inności coraz bardziej izoluje się od otoczenia.
Nie istnieją jednoznaczne związki między wybitnymi zdolnościami umysłowymi i pozostałymi cechami psychicznymi lub umiejętnościami interpersonalnymi. Dotyczy to również dzieci „wcześnie dojrzałych” i nad wiek poważnych – są to w końcu tylko dzieci.
Geniuszy trzeba oceniać inaczej
Na Słowacji opinia publiczna popiera tworzenie klas, tudzież osobnych szkół dla tych właśnie dzieci. Klasy przygotowane do kształcenia wybitnie uzdolnionych uczniów są 15-osobowe, zatrudnieni są najlepsi nauczyciele, a także pracownicy wyższych uczelni. Inaczej sformułowana jest skala ocen. Uczniów nie ocenia się według standardowej skali, ale poprzez system punktów.
Kiedy pytałam na Słowacji dyrektora tamtejszej szkoły dla dzieci wybitnie uzdolnionych w jaki sposób społeczeństwo słowackie przyjmuje istnienie takich szkół, odpowiedział, że jest to normalny sposób przyjmowania dzieci uzdolnionych, tak, jak to się odbywa w szkołach muzycznych (do których idą dzieci uzdolnione muzycznie), szkół plastycznych (gdzie pojawiają się dzieci o szczególnych talentach plastycznych). Szkoły dla dzieci o wysokim IQ – to szkoły dla dzieci bardziej niż inne inteligentnych i to wszystko.
Wiele zależy od dobrych chęci nauczyciela
W Polsce, w myśl obowiązujących przepisów oświatowych, uczeń zdolny może uczyć się swoim tokiem indywidualnym – rozwojowi takiego ucznia sprzyjają programy i klasy autorskie – niestety, jak wynika z raportu NIK, w praktyce stosuje się je niezwykle rzadko.
W polskich szkołach, dzieci o dużym potencjale intelektualnym często traktowane są jak dzieci szczególnej troski – ich kształcenie na odpowiednim poziomie zależy głównie od dobrych chęci nauczycieli, którzy prowadzą koła zainteresowań. Ze względu na swą dużą aktywność psychoruchową i emocjonalną, często są izolowane i traktowane jako uczniowie stwarzający problemy wychowawcze – zdarza się nawet, że zostają zidentyfikowani jako mało zdolni i przypisani do klas specjalnych.
Badania NIK potwierdzają, że w szkołach publicznych kształcenie uczniów wybitnie uzdolnionych traktowane jest jako problem marginalny – brakuje nie tylko odpowiednich programów, ale również nagród motywujących, w postaci stypendiów.
Reklama
W wielu miastach polskich odbywają się dodatkowe zajęcia dla dzieci wybitnie uzdolnionych, częściej jednak dla dzieci z trudnościami w nauce. Polska zdaje się nie mieć przyzwolenia społecznego na docenianie, w sposób szczególny dzieci utalentowanych, nie ma pomysłu i odwagi.
W Krakowie programy dla dzieci wybitnie uzdolnionych rodzą się wciąż bardzo powoli, a z tych, które powstały – mało kto korzysta. Może więc głęboko tkwiący w polskiej świadomości egalitaryzm – nie pozwala dojrzeć tego, że przyszłość każdego kraju osadza się na wyjątkowości młodych ludzi, którzy są solą, istotą kraju i świata. Jakież to oczywiste.