KRZYSZTOF PIASECKI

Krzysztof Piasecki: Kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera

opublikowano: 9 GRUDNIA 2022, 18:49autor: Krzysztof Piasecki
Krzysztof Piasecki: Kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera

Na początek trochę fizyki. Dziś kochane dzieci poznamy efekt procesu spalania. Otóż jeśli do produktu mającego podlegać spaleniu przyłożymy ogień - produkt spłonie. Oczywiście pod warunkiem, że produkt, który ma podlegać spaleniu, jest palny. Zasadniczo można stwierdzić, że każdy produkt jest palny. Proces jego spalenia zależy wyłącznie od temperatury. Temperaturą spalania nazywamy kochane dzieci temperaturę ognia lub innego używanego przez nas w procesie spalania źródła ciepła. W wyniku spalania co powstaje?

Reklama

Tak. Brawo! Powstaje popiół. I tym popiołem posypujemy sobie głowę. Głowa to najwyżej znajdująca się część ciała w czasie gdy człowiek stoi. Kiedy już to zrobimy, możemy powiedzieć: „Tak. To ja napisałem tydzień temu felieton zatytułowany: nic się nie stało Polacy, nic się nie stało”. Przepraszam.

Teraz kochane dzieci przejdziemy do objaśniania zwrotu, czy może powiedzenia: „kto daje i dobiera, ten się w piekle poniewiera”. I nie ma znaczenia w tym powiedzeniu, że „poniewiera” świetnie się rymuje ze słowem „premiera”. Przy czym trzeba zwrócić uwagę na to, że słowo „premiera” nie dotyczy pierwszego spektaklu w teatrze lub w kinie. Otóż kochane dzieci, nasz premier obiecał piłkarzom, że jeśli wyjdą z grupy, dostaną od premiera 30 milionów złotych. Problem jednak polega na tym, że premier żadnych pieniędzy nie ma. Można sobie wyobrazić taką rozmowę telefoniczną:

Premier: - Przepraszam, czy ja rozmawiam z żoną.

Żona: - Czyją żoną?

Premier: - Mówi premier Rzeczypospolitej Polskiej, czy rozmawiam z moją żoną?

Żona: - Tak Mateo, to ja.

Reklama

Premier: - Mam taką sprawę do ciebie… Sprawa jest nieco delikatna. Czy możesz mi powiedzieć, ile warta jest nasza działka pod Wrocławiem, którą kupiliśmy za 700000 złotych?

Żona: - To moja działka…

Premier: - No ja wiem… ale ile ona jest teraz warta, gdyby chcieć ją sprzedać?

Żona: - Kilkanaście milionów, ale nie można sprzedać czegoś, czego się nie ma.

Premier: - Obiecałem piłkarzom, że jak wyjdą z grupy, dostaną 30 milionów… Chciałem im zapłacić z własnych pieniędzy…

Żona: - Mateo ty jak zawsze jesteś taki naiwny… Przecież ty nie masz żadnych pieniędzy. Działka była moja. Teraz już nie jest. Dostałam za nią 15 milionów.

Premier: - To chyba nie będzie żadnej premii.

Żona: - Mateo, czy to pierwszy raz, kiedy zmieniasz zdanie?

Premier: - ….no …faktycznie.

Reklama

I tu kochane dzieci zaczęły się kombinacje pana Premiera. A to, że będą pieniądze, ale na rozwój sportu młodych. A to, że dostaną piłkarze, ale nie wiadomo jaką kwotę. A to, że będzie dobrze z naszą piłką i tak dalej i tak dalej...

A w Gazecie Krakowskiej ukazały się zdjęcia Roberta Lewandowskiego. Super! Pokazali nam, jak się starzeje nasz mistrz. Można stwierdzić jedno. Starzeje się bardzo powoli, cały czas jest podobny do siebie sprzed lat. Warto było te zdjęcia zobaczyć.

Teraz kochane dzieci będzie WF. O! Mam tu od was zwolnienia z ćwiczeń. W takim razie nie ma innego wyjścia, jak tylko stwierdzić:  

Dziś WF-u nie będzie.   

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności