KRZYSZTOF PIASECKI

Krzysztof Piasecki: Jeden przewodniczący wiosny nie czyni

opublikowano: 18 LISTOPADA 2022, 17:54autor: Krzysztof Piasecki
Krzysztof Piasecki: Jeden przewodniczący wiosny nie czyni

Czytam sobie „Life in Kraków”. Dobrze jest przeczytać coś, do czego się pisze. Rzuca mi się w oczy taki tytuł: „Nowe ugrupowanie prezydenta Majchrowskiego? Ruch Odnowy Samorządu Małopolskiego”. Poniżej wymienieni zostali ci, którzy zostali zaproszeni na pierwszą konwencję nowego(?) ugrupowania. Kiedy to czytałem, przypomniało mi się parę dowcipów z dawnych czasów. Ot choćby taki: jeden milicjant, proszę zwrócić uwagę, że napisałem milicjant, pisze do drugiego list. Pisze tak: „piszę do Ciebie powoli, bo wiem, że czytasz powoli”.  

Reklama

Ciekawe, że nie ma już dowcipów o policjantach.

 Był czas – już w nowej rzeczywistości, która coraz bardziej zaczyna przypominać starą, kiedy zdarzało mi się przekraczać przepisy ruchu drogowego. Z tego powodu od czasu do czasu miałem do czynienia  z Policją. Rozpoznający mnie policjanci często prosili, bym opowiedział im jakiś dowcip. I wtedy zawsze traciłem rezon i nie mogłem sobie żadnego przypomnieć. W końcu jeden z kolegów powiedział: „przygotuj sobie jakieś żarty, żebyś nie był zaskoczony”.

Przygotowałem. Taki na przykład: Policjant w USA zatrzymuje kierowcę i informuje go, że nie ma prawa żądać od niego, by dmuchnął w alkomat, bo powietrze, które badany wydycha, jest jego własnością. Opracowano inną metodę. Opartą na skojarzeniach. Ja powiem jabłko – pan powie ogryzek, ja powiem śliwka – pan powie pestka i tak dalej. Ja tu mam taki szablon i na podstawie pana odpowiedzi będę wiedział, ile pan ma w sobie promili. Rozumie pan? No to zaczynamy: „Jaguar”, na co kierowca „Februar”. Przy kontakcie z Policją opowiedziałem ten żart. No cóż… jak mawiał jeden z moich kolegów „żart chwycił jak mróz w Sudanie”.

Reklama

Wiedziałem, że nie tędy droga. Przygotowałem sobie inny. Policjant zatrzymuje kierowcę podejrzanego o to, że prowadzi samochód pod wpływem. Kierowca otwiera okno i słyszy: „proszę prawo jazdy!”. I odpowiada głosem wskazującym na niedawny kontakt z alkoholem: „co prawo jazdy, co prawo jazdy, tydzień temu żeście mi zabrali i już żeście zgubili?”.

Rozpisałem się o tych policjantach, a przecież tekst miał być o czymś innym. O nowym ugrupowaniu, które ma wspierać prezydenta Majchrowskiego. Prezydent zapytany o to ugrupowanie odpowiedział: „chcieli mieć jakieś nazwisko”. To może to ugrupowanie powinno się nazywać „Jacek Majchrowski”?

Zaciekawił mnie jeden element proponowanej nazwy - „odnowy”. To oznacza, że obecnie ten samorząd jest za stary? Biorąc pod uwagę słynnego ojca jeszcze słynniejszego syna, można się z tym zgodzić. Dotyczy to oczywiście przewodniczącego sejmiku małopolskiego.

Reklama

Ale przecież jeden przewodniczący, że tak zażartuję, wiosny nie czyni.

Może szkoda, mruczałem pod nosem, odśnieżając rano samochód.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności