Zazwyczaj ci, którzy są oburzeni i których uczucia zostały zszargane, niczego nie widzieli. Ale protestują i donoszą. Na spektakle, wystawy, filmy, kreacje artystyczne. A twórcy mają problem. Zostają odcięci od publicznych pieniędzy i muszą jakoś przetrwać. Krakowskiej kultury też to nie omija. Czy cenzura zniszczy kulturalny Kraków?
Reklama
Nie jesteśmy w stanie określić obyczajowych granic tego, co można w sztuce. Tym bardziej, że dzisiaj przesuwają się one coraz bardziej. A to, co kiedyś było uważane za niemoralne, dzisiaj jest szacowną klasyką.
Ale krakowskie instytucje kulturalne, artyści muszą się coraz bardziej zmagać z chimerycznością państwowego mecenatu, który płaci i chce mieć wpływ na treści pokazywane w teatrze, galeriach, eventach. Nie omija to też największych i wydawałoby się chronionych tradycją instytucji.
ZOBACZ ROZMOWĘ:
Czy państwowa cenzura zniszczy kulturalny Kraków?Rozmawialiśmy o tym z redaktorem naczelnym miesięcznika „Kraków i świat”, dziennikarzem, pisarzem i producentem filmowym, Witoldem Beresiem.