KRZYSZTOF PIASECKI

Krzysztof Piasecki: oto prawdziwy cel podwyżek opłat za parkowanie!

opublikowano: 12 LIPCA 2019, 18:43autor: Krzysztof Piasecki
Krzysztof Piasecki: oto prawdziwy cel podwyżek opłat za parkowanie!

Usłyszałem w ogólnopolskich radiowych wiadomościach o tym, że pierwsza godzina parkowania w Krakowie ma wynosić 9 złotych. Wiadomości były, powtarzam, ogólnopolskie. Wiadomość została odczytana przez lektora bez żadnego zabarwienia emocjonalnego. Nie było słychać ani zdziwienia, ani zachwytu, ani nawet satysfakcji 

Dlaczego podają na całą Polskę, że u nas drożeje parkowanie? Może sądzą, że każdy obywatel Polski przynajmniej raz w życiu musi być w Krakowie. Niech więc się spieszy póki parkowanie jest tańsze. A może …? Nie. Nie przypuszczam. Przyszła mi do głowy wredna myśl, że radio było, co prawda, ogólnopolskie, ale nadawane z Warszawy. „Nie jedźcie do Krakowa – tam drogie parkowanie – jedźcie do Warszawy. My też mamy Zamek Królewski i to nowszy, zamiast Smoka mieliśmy Bazyliszka itp.” Przepraszam za tę myśl.

Tym bardziej, że po odczytaniu tej wiadomości nadali w radiu materiał dźwiękowy. I wypowiadał się jakiś nasz urzędnik. Mówił, że parkowanie ma być droższe by ograniczyć wjazd samochodów do centrum.

Czegoś tu nie rozumiem. Gdyby się chciało ograniczyć wjazd samochodów do centrum wystarczy postawić zakaz, albo ogłosić, że do centrum mogą wjeżdżać tylko niektóre samochody. W środę o parzystych numerach rejestracyjnych, w piątek o nieparzystych a w niedzielę tylko niebieskie.

Tu chodzi o co innego. To się nazywa, jak mawia jeden z moich kolegów, jakby co z końmi – hipokryzja. Parkować w Krakowie będą mogli ci których na to stać czyli ludzie bogatsi lub mniej oszczędni. Lub jedni i drudzy. Kiedy w czasie rozmowy padnie „przepraszam zostawiłem okulary w samochodzie, stoję tu niedaleko, zaraz przyniosę", będzie to świadczyło o statusie materialnym mówiącego. Zrobi się moda na parkowanie w Krakowie. Pan Urzędnik wypowiadający się w radiu stwierdził między wierszami „nie chodzi o to by nie parkować w Krakowie, tylko by parkowali odpowiedni ludzie”.   

Część naszych rodaków lubi chwalić się swoim statusem materialnym. I to niezależnie od jego wysokości. Nawet częściej chwalą się statusem ci którzy go jeszcze nie osiągnęli. Jeden mój znajomy jeździ Mercedesem i to z tych nowszych. Kiedyś przyjechał do mnie i całe nasze spotkanie odbyło się na stojąco przy oknie. Znajomy bowiem musiał cały czas obserwować swój samochód przez okno. Na pytanie dlaczego tak pilnuje swego auta odparł : „ty wiesz ile kosztuje ubezpieczenie takiego samochodu?” Nie wiedziałem.

Ludzie wyjeżdżają na wczasy na które ich nie stać, biorą na to kredyt, tylko po to by zdjęcia wrzucić na Facebooka lub innego Instagrama.  Ale w ten sposób czują się lepsi. I to jest nie do przecenienia.

Kiedyś modne było pytanie: „Co jest lepsze mieć czy być?" Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest prosta. Weźmy pierwszy z brzegu przykład. Co jest lepsze mieć psa czy być psem? Tu akurat odpowiedź jest dość prosta.

Inny przykład. Mieć żonę czy być żoną? Albo mieć dziecko czy być dzieckiem? Że o teściowej nie wspomnę. Oddalmy się od rodziny.  Mieć nauczyciela czy być nauczycielem? Mieć lekarstwo czy być lekarstwem?

Mój kolega całe życie szuka odpowiedzi na pytanie: „co jest lepsze mieć dupę czy być dupą?” Na to akurat pytanie odpowiedź jest niezmiernie trudna. Popróbujcie państwo sami sobie stworzyć takie pytanie. I co się okazuje?

Sondaż: Twoim zdaniem lepiej... (id: 38)

Na wiele  tego typu pytań w naszych czasach odpowiedź jest prosta.  Trzeba użyć spójnika „i” . I  mieć, i być. Spójnik „i” niech nam żyje ! Wie o tym nawet jedna partia. 

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności