Pajda ze smalcem 18-25 zeta, z dodatkami nawet 40, zupę można znaleźć za 15, ale większość kosztuje 25, kiełbasa z rożna 18-25 w zależności od zestawu, pierogi 30. Generalnie bez trzech dych – żadnego jedzenia.
Reklama
Tęskno było za jarmarkiem. Rok temu w grudniu rynek straszył pandemiczną pustką, teraz znów jest kolorowo i świątecznie. Przy „Adasiu” stoi 68 udekorowanych kiosków. Na każdym zielone gałązki, na wielu bożonarodzeniowe światełka. Przynajmniej popatrzeć można.
Bo z zakupami problem. O jedzeniu już pisałem, nie lepiej jest na stoiskach z ozdobami świątecznymi. Najdrobniejsza bombka choinkowa to wydatek 5 – 10 złotych, rózgi też zaczynają się od piątki. Podkowę na szczęście kowal na miejscu wykuje nam za 15 – 45 złotych.
Reklama
.
Nie wiem, ile trzeba zapłacić za wielki świński ryj, królujący na straganie z wędlinami, wiem, że popitka w postaci grzanego wina to wydatek 10 złotych.
Jarmark Bożonarodzeniowy w Krakowie potrwa do 2 stycznia.