KRZYSZTOF PIASECKI

K. Piasecki: Nie chce mi się pisać o Bogurodzicy w Sączu ani masowym szczepieniu górali

opublikowano: 10 GRUDNIA 2021, 08:00autor: Krzysztof Piasecki
K. Piasecki: Nie chce mi się pisać o Bogurodzicy w Sączu ani masowym szczepieniu górali

Jak co tydzień usiadłem przed komputerem. Przeglądnąłem gazety. Oczywiście w Internecie. Niektóre w miarę czytania znikają. Kiedy zaczyna wciągać treść, druk blednie i blednie aż znika…

Reklama

.

Pojawia się informacja, że można wykupić dostęp do pozostałej części artykułu za jakąś kwotę. Nie jest to jakaś zawrotna kwota, więc nawet bym ten dostęp wykupił, ale tu zaczyna się procedura, przez którą przechodzić mi się nie chce.

Trzeba podać nazwisko, imię, coś tam jeszcze, numer karty kredytowej i jeszcze coś i jeszcze. Nie chce mi się. Nie wiem, czy to wynika z tego, że za oknem ciemnawo i chłodnawo, czy może z tego, że rok się kończy. W każdym razie nie chce mi się…

Nie chce mi się pisać o tym, że radna ze Starego Sącza, śpiewająca Bogurodzicę w obronie przed uchyleniem przyjętej wcześniej ustawy przeciw LGBT, dostała wynagrodzenie. Za swój śpiew. Do Urzędu trafił list od członków Ruchu Narodowego, w którym piszący ganią radnych za uchylenie uchwały i chwalą niezłomnych. Do listu dołączono 1 euro. Czyli 4,60 złotych. Nie jest to może wysokie honorarium, ale nie objęte inflacją, bo w Euro.

Reklama

.

Nie chce mi się pisać o tym, że z wystawy w Małopolskim Ogrodzie Sztuki ściągnięto dwie prace chyba jako nielicujące z wystawą, czy coś takiego. Skutkowało to tym, że autorzy pozostałych prac, w geście solidarności, również swoje ściągnęli, kończąc w ten sposób całą wystawę. Te dwie prace zostały ściągnięte, jak podała dyrekcja Teatru Słowackiego, który MOS-em zarządza, bez jej wiedzy. Co ciekawsze również bez wiedzy i udziału Małopolskiej Kurator Oświaty. Widać mamy do czynienia ostatnio nie tylko z epidemią Covida.

Nie chce mi się pisać o tym, że górale, którzy należą do najliczniejszej grupy niezaszczepionych, zaczęli się na potęgę szczepić. Wystarczyło, by dotarła do nich informacja, że nie da się pracować w Austrii ani w Niemczech, jeśli się nie jest zaszczepionym. Nie chce mi się rozstrzygać, czy szczepią się w tajemnicy przed innymi góralami. Tymi, którzy nie wyjeżdżają do tych krajów pracować, czy też wręcz przeciwnie chwalą się, że mają tam pracę.

Reklama

.

Znam przypadek, w którym jedna antyszczepionkowa osoba żyje w błogiej nieświadomości, że cała jej rodzina w tajemnicy się zaszczepiła.

Nie chce mi się zastanawiać, czy świadczy to o patriotyzmie górali, że na apel miłego im rządu są głusi, a słuchają Austriaków i (co grosza!) Niemców.

Nie chce mi się komentować informacji z Dziennika Polskiego, mówiącej o tym, że rozrasta się Krakowski Zarząd Dróg miasta Krakowa i że za milion złotych. Przybywa przecież dróg. Jak zarząd ma zarządzać drogami, jeśli ich jest coraz więcej. To i zarząd musi mieć dodatkowe pokoje. Jeszcze autor materiału zarzuca urzędnikom, że kupli nowe laptopy. Przecież do pracy zdalnej w razie czego. To skoro urzędnicy mają pracować zdalnie, po co im pokoje? A gdzie mają pracować zdalnie? W domu? Nie mogą w domu, bo laptopy są służbowe. Nie chce mi się już tego komentować.

Reklama

.

Nie chce mi się kończyć tego felietonu. Ale jakoś się udało.

Jeszcze sobie przypomniałem dowcip a’ propos. Majster na budowie krzyczy do pracowników: „komu się nie chce robić, wystąp!”. Wszyscy wystąpili prócz Kozłowskiego. Majster zwraca się do niego: „Kozłowski, ja ci dziękuję za to, że ocaliłeś honor nas budowlańców. Dzięki takim ludziom jak ty…”. Kozłowski mu przerwał: „nie panie majster, mnie się nawet wystąpić nie chciało”.

Teraz już koniec. 

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności