Stwierdzenie doktor Lidii Stopyry, że w Polsce już kilkadziesiąt dzieci zmarło w związku z COVID-19 wzbudziło na Twitterze duże poruszenie. Użytkownicy przytaczają oficjalne dane Ministerstwa Zdrowia, z których wynika, że to najwyżej kilkanaście dziecięcych śmierci, które można bezpośrednio połączyć z pandemią. Sprawdziliśmy, skąd pochodzą dane, którymi dysponuje ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w Szpitalu im. Żeromskiego w Krakowie.
Na początku epidemii koronawirusa uważano, że dzieci w ogóle to nie dotyczy lub przechodzą zakażenie bardzo łagodnie, zazwyczaj bezobjawowo. Teraz już wiemy, że COVID-19 postępuje u dzieci tak, jak u dorosłych. Na oddziale kierowanym przez doktor Stopyrę jest 30 łóżek covidowych i 10 dla pozostałych pacjentów. Tymczasem wszystkich chorych jest 45. Z tego 39 dzieci to te zakażone koronawirusem. Wszystkie niezaszczepione, w ciężkim stanie i wymagające leczenia szpitalnego.
W wywiadzie dla Radia TOK FM kierująca Oddziałem Pediatrii w krakowskim Szpitalu im. Żeromskiego powiedziała, że do tej pory w Polsce już kilkadziesiąt dzieci zmarło w związku z COVID – 19. Ta wypowiedź wzburzyła użytkowników Twittera, którzy przytaczają oficjalne dane Ministerstwa Zdrowia. Wynika z nich, że w 2021 zmarło ogółem 19 dzieci, z tego 13 zgonów ma związek z chorobami współistniejącymi, a 6 bez takich obciążeń.
Reklama
.
Zapytana przez Life in Kraków o wytłumaczenie tych różnic w liczbach, doktor Lidia Stopyra wyjaśniła, że jej dane pochodzą z informacji od innych lekarzy ze szpitalnych oddziałów pediatrycznych z całej Polski. Liczby te są większe od oficjalnych danych:
"Do zgonów w następstwie zakażenia Sars - CoV - 2 należy wliczyć nie tylko zgony w ostrej fazie Covid, ale również zgony w przebiegu PIMS - ciężkiego powikłania zakażeń u dzieci."
PIMS występuje u dzieci najczęściej do 9. roku życia. Ta grupa nie mogła być jeszcze do niedawna zaszczepiona przeciw COVID-19. Teraz to się zmieniło, więc do rodziców należy decyzja, czy dziecko zaszczepić.
Reklama
.
W wywiadzie udzielonym miesiąc temu portalowi Medonet.pl profesor Leszek Szenborn, kierownik Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu stwierdził, że zauważalny jest wzrost śmiertelności wsród nieletnich z powodu COVID - 19, ponieważ po prostu więcej przypadków jest wykrywanych. Profesor Szenborn dodaje, że dane w Polsce nie są pełne, ale na pewno 30 niepełnoletnich osób zmarło z powodu tej choroby i to jest bardzo dużo.
Doktor Lidia Stopyra uzupełniła dane, o których mówił gość Medonet.pl.
"Już po tym fakcie wiem, że zmarły inne dzieci. Są też zgony, których nie widzę w statystykach. Myślę, że obecnie jest ich ponad 40."