Chyba jednak znany krakowski dziennik pisze prawdę. Znowu zmiana czasu? Tyle było gadania, głosowań, badania opinii i nic? Napisano: przestawiamy zegarki. I to jest prawdziwa informacja. Nie zmieniamy czasu, tylko przestawiamy zegarki. Czasu nie da się zmienić. Niestety.
Reklama
Przypominam sobie anegdotę z czasów studenckich. Student był umówiony na egzamin z profesorem. Spóźnił się. Wpadł do pokoju, gdzie miał się odbyć egzamin z przepraszającym zdaniem: „Przepraszam panie profesorze, że się spóźniłem”. Na co profesor wstał i powiedział: „To ja pana przepraszam. Że na pana nie poczekałem” po czym wyszedł. A gdyby w ten dzień była zmiana czasu, wszystko mogłoby się potoczyć inaczej i egzamin miałbym zdany. Jeśli bym zdał.
I proszę, znów napisałem o zmianie czasu, a nie przestawianiu zegarków. Przyzwyczailiśmy się do określenia „zmiana czasu”. Ma to daleko idące konsekwencje. Marszałek Małopolski uznał, że do nowych (zmienionych) czasów nie pasuje poprzedni dyrektor Szpitala w Kobierzynie i wybrał nowego. Mimo że poprzedni ma spore, niezaprzeczalne osiągnięcia.
Ale czas się zmienił. I, że tak poetycko pozwolę sobie określić, zegar już nie tyka „tik, tak, tik, tak”, tylko „pis tak, pis tak”. Złośliwi oczywiście mówią, że następca pana Kracika został do szpitala wysłany w charakterze pacjenta, tylko ktoś gdzieś coś pomylił. Nie będę tego wątku rozwijał, by nie podzielić losu pewnego pisarza, który coś powiedział o pewnym prezydencie.
Reklama
Ze szpitala, o którym mówiłem powyżej, pacjenci patrzą na nas ze zdziwieniem. I mimo tego, że następują kolejne zmiany czasu, my się nie zmieniamy. Ludzie chodzą z maseczkami poniżej nosa, inni na wiosnę wypalają trawę, jeszcze inni przekraczają podwójną ciągłą na szosie, mimo że już pojedynczej nie wolno przekraczać. I to jest jeszcze jeden dowód na to, że nic się nie zmienia, tylko zegarki przestawiamy. I to też nie wszystkie. Są takie, które się przestawiają same. Właściciel takiego czasomierza w ogóle nie wie, że nastąpiła jakaś zmiana.
Inna informacja związana z tymi zmianami brzmi zawsze tak samo: „Będziemy spać krócej. Lub dłużej. W zależności od rodzaju zmiany. Ta informacja jest istotna wyłącznie dla młodych. Czyli tych, którzy mają za sobą mniej przeżytego czasu. Młodzi śpią, ile się da. Starzy leżą. I tylko w PKP to zauważyli. I wprowadzili wagony sypialne dla młodych i z miejscami do leżenia dla starszych. To jeszcze jedno rozróżnienie pomiędzy tymi, którzy mają za sobą wiele przestawień zegarków, a tymi, którzy mają mniej.
Reklama
Ja wam młodym coś o tym powiem. I to będzie optymistyczne zakończenie tego tekstu, związanego z czasem. Nasza przewaga starszych (żeby nie powiedzieć starych) nad wami młodymi jest taka: Każdy starszy był młody, a żaden młody nie był starszy. Choćbyście nie wiem ile razy, przestawiali zegarki, tego nie zmienicie.
Czas byście czasem o tym pamiętali.