W OPINII

Rząd celowo ogranicza wykrywanie COVID? "To byłby kryminał"

opublikowano: 25 LISTOPADA 2020, 23:00autor: Jolanta Hofer
Rząd celowo ogranicza wykrywanie COVID? "To byłby kryminał"

"Mam nadzieję, że nikt celowo nie pozwala ludziom chorować na COVID bez diagnostyki, a to co obserwujemy to efekt nieporadności, a nie celowych działań" - tak w rozmowie z Life in Kraków ocenił działania rządu w sprawie walki z pandemią dr Paweł Grzesiowski. "Coś takiego kwalifikowałoby się na zarzuty wręcz kryminalne" - dodał. Ekspert skrytykował sposób testowania pacjentów, a pomysł zorganizowania badań przesiewowych, m.in w Małopolsce, ocenił jako kompletnie nieprzemyślany.

Reklama

Zdaniem doktora Grzesiowskiego decyzja, że testujemy tylko pacjentów z objawami, sprawiła, że umyka nam ok. 80% przypadków zakażeń. Pytany w rozmowie z Life in Kraków czy nie jest to de facto działanie, którego celem jest nabycie tzw. odporności stadnej odpowiedział, że "ma nadzieję, że nie".

"W naszych warunkach byłoby to działaniem o charakterze kryminalnym" - stwierdził. Około 10% zakażonych wymaga hospitalizacji, a dalszy wzrost liczby chorych doprowadziłby do całkowitego załamania, już niewydolnego, systemu opieki zdrowotnej.

Zapis całej rozmowy z doktorem Pawlem Grzesiowski (skrót poniżej) 

- Już teraz mamy wiele przypadków, gdy nie ma kto leczyć pacjentów niecovidowych. Znam pacjenta, który przez trzy tygodnie nie mógł dostać się do szpitala z niedrożnością przewodu pokarmowego. Dlatego tak ważne jest testowanie i ograniczanie liczby zakażonych - podkreśla ekspert. 

Zaznacza jednak, że chodzi o sensowne testowanie, a nie przypadkowe i na oślep. - Powinno się na przykład testować członków rodziny zakażonej osoby, a nie wpuszczać po kilku dniach kwarantanny, gdy może jeszcze zakazić - stwierdza.

Reklama

Jednocześnie pomysł zorganizowania na masową skalę - m.in. w Małopolsce - badań przesiewowych dr Paweł Grzesiowski uważa za nieprzemyślany. - Przede wszystkim nie wiadomo czemu miałoby służyć takie badanie. - zauważa.

Jego zdaniem tego typu badania przeprowadzone na Słowacji pokazały, że nie mają one większego sensu - Dowiedzieliśmy się. że choruje ok.1% ludzi, ale to już wiemy i bez takiej akcji - stwierdza Grzesiowski.

Jego zdaniem trzeba się zastanowić kogo i po co chcemy przebadać na tak duża skalę: - Może lekarzy, nauczycieli, a może sprzedawców w sklepach? Bez określenia celu nie wybierzemy ani odpowiedniej metody, ani grupy do badania. A testowanie przypadkowych osób na masową skalę sensu nie ma - uważa dr Grzesiowski.

Reklama

Wątpliwości budzi również propozycja Ministerstwa, by do akcji badań przesiewowych zaangażować lekarzy rodzinnych - To jeszcze bardziej ograniczy do nich dostęp pacjentów z innymi chorobami - ocenia w rozmowie z nami ekspert d.s. zdrowia publicznego.

Jego zdaniem trzeba zorganizować specjalne ekipy wymazowe, namioty, punkty mobilne i testować osoby zaproszone według określonego klucza. 

Zdaniem doktora Grzesiowskiego wiele działań rządu w sprawie pandemii ma charakter propagandowy i nie ma przełożenia na nasze bezpieczeństwo. - Górę bierze polityka nad medycyną. Tępi się niezależnych ekspertów, nie ma szacunku dla naukowych autorytetów i w efekcie ludzie nie mają zaufania do działań, które są podejmowane w walce z pandemią - ocenił dr Paweł Grzesiowski. 

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności