W OPINII

Strach przed zakażeniem w czasie pandemii. Co nas może ocalić?

opublikowano: 7 LISTOPADA 2020, 20:51autor: Jolanta Hofer
Strach przed zakażeniem w czasie pandemii. Co nas może ocalić?

Każdego dnia podajemy nowe dane dotyczące liczby potwierdzonych zakażeń koronawirusem. Liczby zmarłych. Ale także ilość pacjentów, których nazywa się ozdrowieńcami. Dla niektórych brzmi to jak „ocaleńcy”. To od nich oczekuje się oddawania krwi po to, żeby z jej osocza podawać chorym preparaty, które złagodzą przebieg choroby. Tylko, czy to działa, czy może budzi zbyt duże nadzieje?

Ministerstwo zdrowia obiecuje wskazanym przez lekarzy POZ chorym, przebywającym w domu, pulsoksymetry. To małe urządzenia, które mierzą tętno, ale przede wszystkim nasycenie krwi tlenem. Ma ono pomóc w ocenie, czy chory na COVID-19 wymaga już hospitalizacji czy nie. Tych, którzy łatwo wpadają w panikę – uspokoi, kiedy zobaczą prawidłowy wynik na wyświetlaczu. Pulsoksymetr można kupić samemu. Kosztuje około 100 zł.

Reklama

Dużo więcej - aparat do tlenoterapii. Ale tu trzeba być ostrożniejszym, bo może być z domowego używania takiego aparatu więcej szkody niż pożytku.

Sondaż: Czy chorowałaś(e)ś na COVID? (id: 186)

A respirator brzmi jak nadzieja i groźba jednocześnie. Nadzieja, bo ratuje życie w bardzo ciężkich stanach, ale groźba, bo oznacza leczenie szpitalne, a oddychanie tym urządzeniem jest równoznaczne z tym, że nie jesteśmy już zdani na własne płuca, tylko oddycha za nas maszyna.

Wielu z nas boi się, że trafi do szpitala. Wiemy, jak przez lata wyglądał polski system opieki zdrowotnej. Teraz jakość i sprawność  działania służby zdrowia przekroczyła granicę bezpieczeństwa. Dlatego wielu chorych czeka na karetkę nie kilkanaście minut, ale kilka godzin, a później drugie tyle trwa krążenie od szpitala do szpitala, żeby znaleźć miejsce. Rośnie też liczba chorych, którzy umierają w domu. Dlaczego?

Reklama

Kim są pacjenci podłączeni na intensywnej terapii do respiratorów? Czy to mogę być ja? Jak przejść przez tę chorobę w domu i gdzie jest granica, poza którą już nie można się łudzić, że sami damy radę?

Na szpitalnym froncie walki z koronawirusem każdego dnia znajduje się w krakowskim  Szpitalu Uniwersyteckim dr Konstanty Szułdrzyński, anastezjolog, kierownik Centrum Terapii Pozaustrojowych. Na podstawie dostępnych danych pomoże racjonalnie odpowiedzieć na pytania, które wielu z nas sobie zadaje. Rozmowa dostępna TUTAJ.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności