W MIEŚCIE

Jak obniżyć cenę prądu? Mogą pomóc badania krakowskich naukowców

opublikowano: 23 SIERPNIA 2025, 08:49autor: Daniela Motak
Jak obniżyć cenę prądu? Mogą pomóc badania krakowskich naukowców

Naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego badają perowskity, materiały, które mogą wielokrotnie zwiększyć sprawność paneli słonecznych i doprowadzić w ten sposób do obniżenia cen prądu.

Reklama
 
 
Naukowcy z Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego, podobnie jak ich koledzy z wielu innych uczelni i placówek badawczych, szukają nowych rozwiązań, które sprawią, że energia elektryczna będzie bardziej dostępna, przyjazna dla środowiska i - przede wszystkim, w obliczu stale rosnących cen prądu - tańsza:

“Źródło energii elektrycznej naszych marzeń powinno spełniać kilka zasadniczych cech: powinno być dostępne dla wszystkich, nie wymagać skomplikowanej maszynerii do działania, mieć jak najdłuższy czas życia oraz być zbudowane z materiałów tanich i degradujących się w sposób przyjazny środowisku. Już pierwsze z tych wymagań nakierowuje nas na wykorzystanie energii słonecznej, do której ma bezpośredni dostęp każdy kraj, region, a nawet gospodarstwo domowe” - wyjaśniają badacze i dodają, że właśnie teraz, w czerwcu 2025 roku, energetyka słoneczna stała się po raz pierwszy największym źródłem energii w Unii Europejskiej, o włos wyprzedzając energetykę jądrową - 22,1% vs. 21,8%.

“Warto podkreślić, że nikt nie dąży do zastąpienia całej produkcji energii energetyką słoneczną czy wiatrową – wiązałoby się to z poważnymi wahaniami podaży prądu, zależnymi od warunków atmosferycznych. Dlatego elektrownie jądrowe czy wysokiej jakości elektrownie gazowe są i będą potrzebne do stabilizacji sieci energetycznej”.
 

Fizycy przypominają, jak działa energetyka słoneczna, a szczególnie - najczęściej stosowana konwersja fotowoltaiczna: “Foton, czyli mała porcja energii światła słonecznego, uderzając w materiał, może przez niego przelecieć, zostać od niego odbity lub pochłonięty – najczęściej obserwujemy pewną mieszankę tych efektów”.

Część zaabsorbowanej przez materiał energii może zostać wykorzystana do przeniesienia elektronów do tzw. pasma przewodnictwa, skąd mogą zostać pobrane, generując prąd elektryczny o określonym napięciu i natężeniu:

“Stosunek mocy elektrycznej uzyskanej z ogniwa do mocy padającego na nie światła określa parametr zwany sprawnością ogniwa fotowoltaicznego. I właśnie tutaj pojawia się potrzeba badań nad innymi materiałami do budowy ogniw fotowoltaicznych niż dotychczas stosowany krzem, ponieważ zbudowane na jego bazie panele, które najczęściej widzimy na dachach, osiągają około 15% sprawności. Oczywiście chcielibyśmy więcej” – tłumaczy dr Dominik Wrana z Instytutu Fizyki im. Mariana Smoluchowskiego, zajmujący się badaniami nad perowskitami, materiałami, które mogą wielokrotnie zwiększyć sprawność słonecznych - do około 26%, a w przypadku ogniw tandemowych, czyli użycia łączących dwie warstwy - krzemu i perowskitu – do ponad 35%.

Reklama

“Do dalszych zalet ogniw perowskitowych należy możliwość tworzenia ich w formie elastycznej – kto nie chciałby mieć czapki lub plecaka pokrytego ogniwami, które ładowałyby smartfona w czasie porannej drogi do pracy? Dzięki bardzo cienkiej warstwie perowskitów, mogącej mieć około 5 mikrometrów grubości, czyli około 20 razy mniej niż ludzki włos, jest to możliwe. Pojawia się też pomysł nakładania ogniw na okna. Chociaż tracą one wtedy około 30% przezroczystości, co w upalne dni brzmi nawet kusząco, to mogą produkować prąd dla naszych domów i biur. Co ciekawe, ogniwa perowskitowe można drukować, używając nie bardziej skomplikowanej technologii, niż nasze poczciwe drukarki atramentowe. A jakie są koszty takich ogniw? Ostrożne szacunki wskazują, że mogą być nieco tańsze w produkcji niż ogniwa krzemowe, osiągając ceny około 30 dolarów za metr kwadratowy”.
 
Choć, jak przyznają badacze z UJ, perowskitowe ogniwa fotowoltaiczne wyglądają na spełnienie marzeń naukowców i ekonomistów, mają też swoje słabe strony. „Często zawierają ołów - choć nie muszą, czego dowodzą najnowsze badania - a przede wszystkim odznaczają się niską stabilnością. Obecnie żadne z wyprodukowanych ogniw nie wytrzymuje więcej niż kilku miesięcy ciągłej pracy, po czym ich wydajność spada poniżej 80% wartości początkowej” – ocenia dr Wrana.
 
Badania, w tym te prowadzone na UJ, mogą odpowiedzieć na pytanie, czy uda się to poprawić. “Niemal codziennie pojawiają się kolejne artykuły naukowe przesuwające tę granicę, więc jest duża nadzieja. Na teraz i na najbliższe kilka lat fotowoltaiczne ogniwa krzemowe trzymają się jednak mocno”.