W MIEŚCIE

Nocny pawilon krakowskiego ZOO: są nowi lokatorzy

opublikowano: 16 KWIETNIA 2025, 05:58autor: Daniela Motak
Nocny pawilon krakowskiego ZOO: są nowi lokatorzy

W Nocnym Pawilonie krakowskiego ZOO zamieszkały dwa galago senegalskie. Maluchy mają po półtora miesiąca i, jak informują ich opiekunowie, są zdrowe.

Reklama

ZOO podaje także, że to pierwszy miot galago senegalskich. Opiekunka zwierząt, Ania, opublikowała w mediach społecznościowych film, na którym widać małe galago, wychodzące z drewnianej budki i zajmujące się nimi jedno z rodziców, przenoszące maluchy z powrotem pod jej osłonę. “Mamy maluchy w Nocnym Pawilonie. Galago senegalskie mają pierwszy miot, dwójka 1,5 miesięcznych młodziaków rozwija się prawidłowo”- czytamy w opisie filmu.
 
Galago senegalskie to niewielkie ssaki, małpiatki, żyjące w Afryce - od Senegalu do wschodniej części Sudanu, we wschodniej Ugandzie, zachodniej Kenii i w Tanzanii. Osiągają od 13 do 21 cm długości bez ogona, który jest stosunkowo długi i mierzy od 20 do 30 cm. Okrywa ma srebrzysty kolor w części grzbietowej i białawy w części brzusznej. Najbardziej charakterystyczną cechą wyglądu galago senegalskiego są oczy - osadzone blisko siebie, okrągłe i bardzo duże w stosunku do rozmiaru głowy zwierzęcia. Jak podaje National Geographic, galago senegalski jest jednym z najniezwyklejszych przedstawicieli afrykańskiej fauny. “Ma uszy nietoperza, oczy lotopałanki i koci pyszczek, ale nie jest spokrewniony z żadnym z tych zwierząt. Znacznie bliżej mu do lemura niż do któregokolwiek z wyżej wymienionych”. 
 
Galago prowadzi nadrzewny tryb życia, bardzo sprawnie się wspina i porusza między gałęziami i konarami. Ma silnie umięśnione kończyny tylne, które umożliwiają jej wykonywanie dalekich skoków, dzięki czemu może błyskawicznie przemieszczać się między drzewami. Galago senegalskie są zwierzętami wszystkożernymi, ich dieta składa się głównie z bezkręgowców i drobnych kręgowców - owadów, pająków, małych gadów, myszy i piskląt. Nie gardzą też pokarmem roślinnym – nasionami, owocami i pędami roślin, a w ich jadłospisie pojawia się także nektar kwiatów i miód. Są nazywane „dziećmi buszu, bo potrafią wydawać dźwięki, do złudzenia przypominające płacz niemowlęcia.