Stowarzyszenie Ulepszamy Kraków! złożyło petycje do Prezydenta Miszalskiego z apelem, by wykorzystać budynek niszczejący już od kilku lat pod Wawelem przy ulicy Powiśle. Okolice opuszczonego lokalu niszczeją i stały się miejscem spotkań amatorów mocniejszych trunków. Na położonym u stóp zamku terenie walają się butelki i śmieci, a w powietrzu unosi się nieprzyjemny zapach budzący skojarzenia z brudną toaletą. "Obrazu nędzy i rozpaczy dopełniają rozpadające się chodniki oraz gnijące drewniane ławki" - pisze szef Stowarszyenia Krzysztof Kwarciak.
Reklama
Podczas otwarcia położonego u stóp Wawelu pawilonu zapowiadano, że miejsce stanie się wizytówką miasta. Obiekt kosztował ponad 20 milionów złotych i miał pełnić funkcję centrum turystycznego. Przez pewien czas budynek był wykorzystywany. Szybko jednak zaczęto likwidować kolejne funkcjonujące w nim lokale. Dziś to miejsce straszy.
Jak przypomina Kwarciak, na budowie pawilonu nie oszczędzano. Powstały w 2010 roku obiekt ma powierzchnie aż 810 metrów kwadratowych. Światło z zewnątrz wpada do pomieszczeń dzięki efektownym przeszkleniom, a w środku znajdują się posadzki i ściany z wysokiej klasy marmuru. W budynku jest kilka węzłów sanitarnych i nie ma żadnego problemu z dostępem do mediów.
Miejsce znajduje się koło jednej z największych atrakcji turystycznych w Polsce jaką jest Wawel. Każdego dnia przechodzi tam mnóstwo osób, a jednak pawilon stoi pusty.
"Trzeba wreszcie wykorzystać potencjał pawilonu. Skoro władze miasta nie mają pomysłu na zagospodarowanie obiektu to może warto zapytać mieszkańców w konsultacjach społecznych jaką widzieliby przyszłość miejsca. Lokal mógłby się stać przestrzenią dla jakieś działalności kulturalnej czy społecznej" - uważa Krzysztof Kwarciak.