Wojewoda małopolski ze skutkiem natychmiastowym wypowiedział umowę placówkom pobierającym wymazy do testów na obecność koronawirusa. Teraz ma się tym zająć wojsko. Poseł Marek Sowa pyta o przyczyny. Odpowiedzi brak.
Reklama
Pobieraniem wymazów od osób podejrzanych o zakażenie koronawirusem zajmowały się w Małopolsce do tej pory szpital powiatowy w Myślenicach, szpital wojskowy w Krakowie i Małopolska Kolumna Transportu Sanitarnego. Z dniem 1 kwietnia umowy zostały wypowiedziane. Oficjalnie o powody tej decyzji zapytał poseł KO Marek Sowa, ale do tej pory nie doczekał się odpowiedzi.
Poseł pyta również jak to możliwe, iż media informują, że w Małopolsce zmarły trzy zakażone wirsem osoby, a w oficjalnych statystykach jest tylko jedna, dlaczego dostępność testów w województwie jest niższa o 1/3 niż w kraju, ile oddziałów zostało zamkniętych z uwagi na zarażenie personelu medycznego, ilu pracowników medycznych jest zarażonych lub objętych kwarantanną, i czy prawdą jest, że teraz pobieraniem próbek do testów na obecność koronawirusa zajmuje się wojsko?
Te pytania również pozostają - na razie - bez odpowiedzi.
Gazeta Wyborcza cytuje rzeczniczkę wojewody Joannnę Paździo, która zmianę tłumaczy "optymalizacją systemu w oparciu o możliwości Wojska: WOT-u i 6 Brygady Powietrznodesantowej. Jeżeli będzie potrzeba, uruchamiane będą kolejne karetki służące do pobierania wymazów" - stwierdza.