W związku z doniesieniami medialnymi, że Kraków faktycznie nie buduje metra, lecz linię podziemnego tramwaju, magistrat opublikował obszerne wyjaśnienia.
Reklama
Magistrat zapewnia, że Kraków "buduje metro", które określa w komunikacie jako "bezkolizyjny środek transportu".
"To oznacza, że niezależnie od tego na jakiej płaszczyźnie zobaczymy wagony, przebieg ich trasy nie będzie się krzyżować z żadną inną drogą czy tramwajowymi lub kolejowymi torami. Metro to środek transportu, który ma być niezależny od korków, drogowych kolizji czy warunków atmosferycznych. I to właśnie odróżniać je będzie od forsowanej do tej pory koncepcji premetra, które w ramach kolejnych etapów (w kierunku Nowej Huty oraz Bronowic) miało mieć formę kolizyjną" - czytamy w oświadczeniu.
Dokładny przebieg pierwszej linii metra zostanie wyznaczony w 2025 roku, a miasto zapewnia, że pierwsza linia nie będzie osblugiwana tramwajami, lecz "wysokopojemnymi pojazdami". Jednocześnie magistrat tłumaczy, że "do obsługi metra po wybudowaniu tunelu od AGH do ronda Młyńskiego potrzebny będzie tabor metra, który będzie mógł korzystać również z infrastruktury budowanej obecnie w ramach tramwaju do Mistrzejowic. Docelowo jednak, czyli po budowie kolejnych etapów pierwszej linii metra, będzie to niezależny i w pełni bezkolizyjny system".
I etap krakowskiego metra połączy stację przy Akademii Górniczo-Hutniczej z tą na rondzie Młyńskim. Decyzje dotyczące przebiegu II i III etapu pierwszej linii metra mają zostać podjęte w 2025 roku. Będą one bazowały na zleconych analizach, a także rekomendacjach Rady Naukowo-Technicznej ds. Budowy Metra. W tym gronie, którego skład tworzą nie tylko eksperci ds. transportu, znaleźli się naukowcy reprezentujący różne dziedziny, w tym nauki społeczne.
Jednocześnie Urząd Miasta przyznaje, że w Krakowie nie będzie takiego metra, jak w Warszawie. Co to oznacza? Urząd tłumaczy dość enigmatycznie.
"Krakowskie metro będzie miało wiele zalet metra warszawskiego, ale planujemy również zminimalizować kilka wad stołecznego systemu. Co więcej, wykorzystamy fakt, że rozpoczynamy budowę pół wieku później. Skorzystamy więc z dostępnych rozwiązań technologicznych, które umożliwiają m.in. autonomiczność systemu i ograniczenie kosztów funkcjonowania systemu metra" - czytamy w oficjalnym komunikacie.