W Zarządzie Budynków Komunalnych pracuje kot Bury, zwany przez urzędników Burusiem. Ma swój ulubiony pokój, legowisko i służbowe obowiązki, które sam sobie wybrał. Co ciekawe, to nie pierwszy koci pracownik ZBK. Jego poprzednikiem był Ruduś. Urzędnicy mówią portalowi Life in Kraków, że potraktowali pojawianie się Burusia jak wypełnienie pustki po Rudusiu i bardzo chętnie zaopiekowali się nowym przybyszem.
Reklama:
Kot Bury, Buruś, ma około 4,5 roku. Do Zarządu Budynków Komunalnych trafił w grudniu 2022 roku. W sierpniu, w Międzynarodowy Dzień Kota, internautom przedstawił go na swoim profilu na Facebooku prezydent Krakowa, Aleksander Miszalski, apelując o przyłączenie się do prowadzonej wówczas w urzędzie miasta i miejskich jednostkach zbiórki dla zwierząt z krakowskiego azylu.
Jak relacjonują pracownicy ZBK, na początku kot nieśmiało i nieufnie zbliżał się do siedziby urzędu, szukając jedzenia i ciepła. “Pracownicy naszej Jednostki, pamiętając jeszcze o stracie Rudusia, który poprzednio u nas mieszkał i skradł wszystkich serca, potraktowali pojawianie się Burusia jak wypełnienie pustki i bardzo chętnie zaopiekowali się nowym przybyszem”.
Buruś co rano przychodzi do swojego ulubionego pokoju na smaczki, zabawy i głaskanie, a następnie oddala się do pełnienia obowiązków służbowych. A te obowiązki to m.in.: codzienne witanie i żegnanie pracowników ZBK i wszystkich odwiedzających urząd oraz pomoc ochronie w patrolowaniu terenu. “ Jego ważnym zadaniem ponadto jest ocieplanie atmosfery i wizerunku Zarządu Budynków Komunalnych w Krakowie” - informuje ZBK. “Bardzo lubi też pomagać ochronie, a zwłaszcza swojej ulubionej Pani Marysi, z którą chętnie wyrusza na obchody terenu. Gdy wszystkie obowiązki zostaną wykonane, Buruś w dzień najchętniej śpi lub je, a w nocy poluje”.
Pracownicy ZBK mówią też, że Buruś jest bardzo charakternym kotem. “Chwilę zajęło, zanim się całkowicie z nami oswoił, ale teraz czuje się tu bezpiecznie i strzeże swojego terenu. Jest bardzo zadziorny oraz waleczny i nie przepada za innymi zwierzakami, które wchodzą na jego terytorium. Za to bardzo lubi ludzi, zwłaszcza tych, którzy się nim opiekują i chętnie z nimi „rozmawia” - swoimi donośnymi miauknięciami”.
Reklama
Buruś jest otoczony opieką i bardzo dobrze traktowany. Ma komplet badań i książeczkę zdrowia. Wszelkie koszty związane z jego utrzymaniem pokrywają z prywatnych funduszy pracownicy Zarządu Budynków Komunalnych w Krakowie. “Ponadto, ponieważ bardzo kochamy wszystkie zwierzęta i ich los leży nam na sercach, chętnie angażujemy się w zbiórki Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami” - informuje ZBK.
Tak było również ostatnio, podczas prowadzonej na przełomie wakacyjnych miesięcy zbiórki dla psów i kotów ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie, które latem borykało się z wyjątkowo dużą liczbą porzuconych zwierząt, przekazanych pod jego opiekę. Krakowianie zebrali wówczas łącznie ponad 4,5 tony darów.
