Nie tylko ogród sąsiedzki na terenie Młynówki Królewskiej i ścieżka edukacyjna “Drugie życie drzew” w Parku Reduta, ale też Las Wolski jest ofiarą wandali.
Reklama
Problem nie jest nowy, dotyczy niszczenia pięknych, licznie rosnących w miejskim lesie buków zwyczajnych. Od lat wandale wycinają w ich korze napisy, daty i inicjały. Nacięcia nie tylko szpecą drzewa, ale mogą też prowadzić do ich chorób i śmierci.
Na tę sprawę zwrócili uwagę pracownicy krakowskiego Ogrodu Zoologicznego, który leży właśnie w Lesie Wolskim.. “Dziś o Lesie Wolskim nieco refleksyjnie. Wandalowie w wiekach średnich podczas swoich najazdów wyrywali metalowe elementy rzymskich budowli, doprowadzając do ich zniszczenia. "Dzięki" nim w języku potocznym upowszechniło się słowo wandalizm, oznaczające bezmyślne niszczenie obiektów, znajdujących się na drodze wandala. Niestety, skutki takich działań widoczne są również w naszym Lesie. Wiele buków zwyczajnych, szczególnie tych rosnących przy alejkach spacerowych, jest zeszpeconych przez nacięcia kory, układające się w daty, inicjały itp. Pewnie też wiele z nich nie miało szansy dorosnąć późnego wieku, gdy takie świeże nacięcia zostały zasiedlone np przez hubiaka pospolitego, grzyba rozkładającego drewno” - piszą opiekunowie ZOO.
I dodają “Wstyd Panie Darek”. “Darek” to jedno z imion, widoczne na uszkodzonych drzewach. Z niektórych dat i napisów wynika, że liczą sobie one po kilkadziesiąt lat, ale są i nowsze. Dlatego pracownicy ZOO apelują: “Nasi leśnicy przypominają. Jesteście gośćmi w Lesie”.
Problem wandalizmu narasta w całym Krakowie. W ubiegłych tygodniach informowaliśmy o zniszczeniu ogrodu sąsiedzkiego na terenie Młynówki Królewskiej i ścieżki edukacyjnej “Drugie życie drzew” w Parku Reduta. A to nie koniec, bo dewastacje niemal codziennie dotykają wspólnej przestrzeni w Krakowie. Obecnie miasto stara się walczyć z takimi zachowaniami przypominając, że “Wspólne nie znaczy niczyje".