Ksiądz Kazimierz Sowa sugeruje w mediach społecznościowych, że proboszcz parafii mariackiej w Krakowie ks. Dariusz Raś otrzymał ultimatum ze strony metropolity krakowskiego arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Raś do 11 maja ma opuścić parafię.
Reklama:
Jeszcze w ubiegłym roku metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski wezwał ks. Dariusza Rasia, proboszcza w kościele Mariackim, by zrezygnował z pełnionej funkcji.
Arcybiskup Jędraszewski zarzucał ks. Rasiowi „popełnienie błędów” o charakterze finansowym i zapowiadał jego odwołanie. Obiecywał jednak, że jeśli ksiądz Raś sam zrezygnuje, wówczas metropolita obiecuje, że „będzie to miało pozytywny wpływ do powierzenia mu w przyszłości innych urzędów kościelnych". Ksiądz Raś z urzędu dobrowolnie nie zrezygnował.
Teraz, jak sugeruje ksiądz Kazimierz Sowa proboszcz parafii Mariackiej "dostał ultimatum i nakaz opuszczenia parafii do 11 maja. Za chwilę sprawa wyjdzie na jaw, bo i ta misterna operacja pozbawienia urzędu pewnego proboszcza zbyt finezyjna i za bardzo tajną nie jest, i znowu zacznie się narzekanie, że wszyscy przeciwko biednemu arcybiskupowi i jego dzielnej „drużynie”. A przecież volenti non fit iniuria…" - komentuje ksiądz Sowa na Facebooku.
Reklama
Ks Dariusz Raś od września 2005 do listopada 2011 był sekretarzem metropolity krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza, który 4 listopada 2011 mianował go 44. z kolei archiprezbiterem (proboszczem) parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Krakowie.
Prywatnie jest bratem posła Ireneusza Rasia, ostatnio wybranego do Sejmu z listy PSL-Polska 2050 Trzecia droga. Wcześniej był posłem Platformy Obywatelskiej.