Państwowa Inspekcja Pracy rozpocznie kontrolę w krakowskim oddziale międzynarodowej korporacji Aptiv, produkującej części dla przemysłu samochodowego. W poniedziałek "z godziny na godzinę" zwolnionych tam miało zostać ok. 200 osób.
Reklama
Przyczyną zwolnień ma być restrukturyzacja firmy oraz trudna sytuacja na rynku, ale pracownicy podnoszą, że firma nie podała kryteriów, według których wybrane zostały osoby do zwolnienia. Pracownikom obecnym w siedzibie firmy dano kilkadziesiąt minut na spakowanie swoich rzeczy i opuszczenie siedziby firmy.
W sprawie interweniuje poslanka partii Razem daria Gosek-Popiołek.
"Zgodnie z przepisami, w przypadku zwolnień grupowych pracodawca ma obowiązek poinformować o tym związki zawodowe działające w firmie, a w razie ich braku - poinformować i skonsultować proces zwolnień z przedstawicielami pracowników. Zaskoczenie pracowników oznaczać może, że pracodawca nie dopełnił tego obowiązku. - podkreśla posłanka Daria Gosek-Popiołek.
Aptiv, z siedzibą w Dublinie, to globalny producent części dla przemysłu samochodowego. Na swojej stronie internetowej informuje, że zatrudnia ponad 200 tys. osób w 50 krajach. W Polsce zatrudnia ponad 5,5 tys. pracowników w Krakowie, Gdańsku i Jeleśni. Centrum Techniczne Aptiv w Krakowie działa od 2000 r.