W MIEŚCIE

Absolutnie wyjątkowe łąki w mieście, "bo dają szczęście"

opublikowano: 12 LUTEGO 2024, 09:11autor: Daniela Motak
Absolutnie wyjątkowe łąki w mieście, "bo dają szczęście"

Mają powierzchnię ponad 57 hektarów, tworzą ostoję dzikiej przyrody w środku miejskiej zabudowy, między osiedlami, szpitalem i centrum Nowej Huty, a teraz powstała o nich książka “Z życia Łąk Nowohuckich”. Książkę - przewodnik napisał Dawid Masło, przyrodnik, obserwator natury i popularyzator przyrody. W rozmowie z portalem Life in Kraków twierdzi, że Łąki Nowohuckie są wyjątkowe. - Bo dają szczęście, a przynajmniej ja w to wierzę. Przeczytajcie książkę i sprawdźcie, czy to prawda.

Reklama
 

20 lat temu Łąki Nowohuckie decyzją Rady Miasta Krakowa stały się użytkiem ekologicznym, pierwszym w mieście. Książka powstała z okazji tej rocznicy. Utworzenie użytku ekologicznego oznacza, że łąki, jak i blisko 400 gatunków zamieszkujących je roślin, 40 gatunków ptaków, rzadkie motyle i płazy, podlegają ochronie. Łąki są starorzeczem, dawnym korytem Wisły, stąd ich lekko bagienny charakter. Pozostałością z tamtych czasów jest też niewielkie oczko wodne, znajdujące się we wschodniej części łąk, w pobliżu szpitala im. Żeromskiego. 
 
Książka “Z życia Łąk Nowohuckich” składa się z 12 rozbudowanych opowieści o ich przyrodzie i o zmianach, powodowanych przez pory roku.

- Starałem się zamknąć lub może podzielić życie łąki na kolejne miesiące, pamiętając, że jednak jest to sztuczny podział, wprowadzony przez ludzi. Łąki nie widzą tego ani nie czują, żyją w swoim rytmie, dlatego też przykładając ludzką miarę miesięcy, starałem się wyodrębnić dwanaście różnych rozdziałów. 

Spacerujący po łąkach mogą wykorzystać książkę jako przewodnik, ale przede wszystkim - jako inspirację, przekonuje autor.

- Bardziej od konkretnej wiedzy, której oczywiście nie brakuje w warstwie tekstowej książki, interesuje mnie, czego doświadczą, o czym będą myśleć i jak przeżywać wizyty na łąkach. Marzy mi się, aby historie konkretnych gatunków stały się pretekstem do odwiedzin łąki w różnych miesiącach. Tak, byśmy przyjmowali perspektywę tutejszych roślin i zwierząt, a nie ludzką. Dopiero wtedy zobaczymy jak miesiące trudne i niedostępne w ludzkim odbiorze, otwierają skarbnice życia. Bo łąka nigdy nie jest nudna, nawet gdy my patrząc za okno myślimy: ależ dziś jest szaro buro i ponuro – ona tam jest i żyje nie oceniając naszymi kategoriami.
 
Książka powstała pod patronatem i we współpracy z nowohuckim Ośrodkiem Kultury Norwida, który wydał publikację. Autorką pięknych, ilustrującą ją grafik jest Monika Orzeł, a klimatyczne fotografie to dzieło Katarzyny Ładny.

Galeria: “Z życia Łąk Nowohuckich”, o tym miejscu powstała książka (id: 2596)

Całość robi wrażenie. - Nie sposób opisać wszystkich mieszkańców łąki i prześledzić ich cykl życia, odmieniając go przez 365 ludzkich dni. Jednak ktoś kto czyta, może niezapisane odkryć sam… najlepiej odwiedzając łąki.
 
 Na fanpagu Ośrodka Kultury Norwida można znaleźć informacje o spacerach po Łąkach Nowohuckich, organizowanych i prowadzonych przez autora książki, Dawida Masło. Informacje są też dostępne na jego profilu na Facebooku. - Spacer odbył się w sobotę, 10 lutego. Wraz z garstką ludzi poszliśmy na Nowohuckie Łąki i czytaliśmy łąkom książkę. Łąka słuchała kolejnych akapitów, dotyczących trwającego miesiąca, a my słuchaliśmy cichego szumu trzcin i głośnego śpiewu ptaków. Było to dla mnie wyjątkowe przeżycie. Kolejne spacery na pewno będą! 
 
 Reklama
 
Dawid Masło często bywa na Łąkach Nowohuckich, ale i tak nie tak często, jak by chciał. - Wciąż mało mi przyrody. Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, w której całe moje życie przebiega na łące. To moje miejsce zarówno w kontekście naukowym – wszak od badania motyli dziennych zaczęła się moja fascynacja naturą - aż po aspekt rodzinny, bo jednym z pierwszych miejsc, do których poszedłem z moją kilkudniową ukochaną córeczką, była łąka właśnie. Autor książki przyznaje też, że przyroda wciąż go zaskakuje.

- W chwili gdy to się zmieni, odejdę na emeryturę. Przyroda zawsze potrafi mnie zaskoczyć i są to zachwyty nieoczywiste. Promień słońca, padający na pajęczynę, szum trzciny podczas czerwcowych porywów wiatru przed burzą, temperatura rosy wdzierającej się przez buty i dotykającej swoim zimnem skóry albo też smak powietrza i jego gęstość, wypełniająca płuca. Doświadczanie przyrody jest jednym wielkim zaskoczeniem. Nie rozumiem ludzi którzy sprowadzają naturę do definicji i podręcznikowej wiedzy. Mnie świat łąk nauczył jednego – nigdy nie zostanie w pełni zrozumiany, bo nie o to w nim chodzi. Dlatego z takim dreszczykiem emocji lubię się w nim zagłębiać. 

A dlaczego Łąki są wyjątkowe? - Bo dają szczęście, a przynajmniej ja w to wierzę. Przeczytajcie książkę i sprawdźcie czy to prawda.

Z ACRHIWUM


 

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności