W czwartek ponownie otwiera się popularne bistro przy placu Szczepańskim. Popularny lokal Charlotte był zamknięty przez kilka dni z powodu dolegliwości żołądkowych klientów. Wiadomo już co było przyczyną.
Reklama
"Sytuacja w naszym krakowskim lokalu przy Pl. Szczepańskim jest w pełni pod kontrolą. Wiemy już, że spływające do Sanepidu wyniki wskazują na powszechną, szczególnie zimą, infekcję norowirusem, który powoduje tzw.”grypę żołądkową” - informuje lokal w mediach społecznościowych.
Tak więc przyczyną delegliwości klientów nie było zatrucie pokarmowe. "Padliśmy ofiarą wirusa" - tłumaczy firma i przypomina, że rocznie na norowirusa choruje około 50 tys. osób w Polsce i jest to jedna z najbardziej powszechnych przyczyn zakażeń pokarmowych. W jaki psoób wirus trafił do lokalu nie wiadomo. Dlatego podjęto działania profilaktyczne.
"Podjęliśmy decyzję o ozonowaniu całej powierzchni i wszystkich pomieszczeń. To najbardziej skuteczna metoda zabicia wszelkich bakterii i wirusów. Robimy to dla naszego wspólnego komfortu i bezpieczeństwa.
Jesteśmy cały czas w kontakcie z Sanepidem i – zgodnie z jego rekomendacją - przygotowujemy się do przywrócenia normalnego działania Charlotte przy Pl. Szczepańskim w Krakowie" - czytamy w komunikacie.
Lokal ma zostać otwarty w czwartek.