Coraz więcej zwierząt z krakowskiego azylu znajduje nowe domy. W rekordowy weekend mieliśmy aż 30 adopcji! To ogromna liczba, która niezmiernie nas cieszy. Niestety, w tym samym czasie trafiło do nas 45 nowych podopiecznych – mówi Klaudia Adamczyk ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie i dodaje, że mimo rosnącego zainteresowania adopcjami, sytuacja azylu wciąż jest trudna. Adoptujący zwierzęta narzekają na zbyt skomplikowaną procedurę. Schronisko wyjaśnia, dlaczego jest to konieczne.
Reklama
Teraz w schronisku mieszka ponad 740 zwierząt – 387 kotów i 356 psów. To dużo, a zdarza się - jak czytamy na azylowym Facebooku – że w ciągu zaledwie 3 dni do schroniska przyjmowanych jest aż 79 zwierząt. Dlatego, choć liczba adopcji rośnie od czasu pandemii, to w schronisku przy ulicy Rybnej 3 wciąż jest tłoczno. – Nie jesteśmy w stanie wyjść z adopcjami na plus – mówi Klaudia Adamczyk, która pracuje w azylu.
Żeby adoptować psa ze schroniska, trzeba poświęcić nieco czasu i zaangażowania. Procedura, która obowiązuje od 1 lipca tego roku, zaczyna się od wybrania konkretnego zwierzęcia. Psy można obejrzeć na stronie internetowej azylu(www.schronisko.krakow.pl) na której są zdjęcia i opisy, a w przypadkach zwierząt ze specjalnymi potrzebami także szczególne warunki, które należy spełnić, ale wizyta w schronisku jest oczywiście konieczna, żeby wybrać i poznać psa. – Nie prowadzimy rezerwacji zwierząt, chcemy aby każdy miał równe szanse – tłumaczy Klaudia Adamczyk.
W wyborze najbardziej odpowiedniego zwierzęcia pomagają wolontariusze, którzy doskonale znają swoich podopiecznych i udzielają wszelkich informacji na ich temat. Kolejnym krokiem jest pierwszy z obowiązkowych zapoznawczych spacerów z wybranym psem, w towarzystwie wolontariusza.
Po spacerze adoptujący wypełnia ankietę przedadopcyjną w której odpowiada na kilkanaście dość szczegółowych pytań: podaje swoje swoje dane osobowe i źródło utrzymania, opisuje między innymi swój tryb życia (spokojny, przeciętny, aktywny) i warunki mieszkaniowe, informuje, czy ma dostęp do ogrodu, czy wynajmuje mieszkanie czy też jest jego właścicielem.
Trzeba też odpowiedzieć na pytania: ile godzin pies będzie spędzał sam w domu, jak często będzie wyprowadzany na spacery i ile potrwa najdłuższy spacer. Są też pytania o posiadanie innych zwierząt obecnie i w przeszłości. Ankieta ma pomóc w wyborze psa jak najlepiej odpowiadającego trybowi życia adoptującego i warunkom, w jakich adoptujący mieszka.
Po wypełnieniu i złożeniu ankiety adoptujący umawia się na kolejny spacer zapoznawczy, po którym ma 7 dni na odbycie kolejnego, trzeciego spaceru z psem i na sfinalizowanie adopcji. Zgodnie z umową adopcyjną, adoptujący musi się też liczyć z ewentualną przed – i poadopcyjną wizytą inspektorów Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, którzy weryfikują opisane w ankiecie warunki mieszkaniowe i inne informacje.
Reklama
– Zdarza się, że kontrole kończą się brakiem zgody na adopcję, choć trudno podać konkretną liczbę takich przypadków – przyznaje Klaudia Adamczyk. Powodem może być brak warunków dla dużego i wymagającego psa, lekceważące podejście przyszłych właścicieli do pewnych schorzeń zwierzęcia i kilka innych kwestii.
Stąd opinie, że procedura adopcyjna jest oceniana jako zbyt długa, skomplikowana i trudna. Klaudia Adamczyk broni jej z całym przekonaniem.
– Procedura służy dobru naszych podopiecznych. Po wprowadzeniu dwóch spacerów zapoznawczych znacznie mniej zwierząt wraca do schroniska. Wcześniej było ich o wiele więcej. Każda nieudana adopcja jest dramatem i dla zwierzęcia, i dla człowieka, a to rozwiązanie zmniejszyło ich liczbę. Myślę, że jest dobre dla przyszłych opiekunów, którzy poznają nasze zwierzęta lepiej, niż tylko zza krat i w teorii. Ten czas jest przede wszystkim dla ludzi, dwa takie spacery mogą już dużo pokazać i pomóc w świadomym podjęciu decyzji. Procedury czasem zniechęcają, bo ktoś chce zwierzę tu i teraz, ale trzeba zrozumieć, że zwierzęta trafiają do schroniska z wieloma historiami. Nie wszystkie są dobre i szczęśliwe, i dlatego potrzebują czasu, aby się otworzyć. To, żeby zwierzęta trafiły do odpowiednich domów, jest najważniejsze i myślę, że te dwa spacery to wcale nie jest tak dużo jak na przyszłe wspólne długie lata życia.
Nieco prostsza jest adopcja kotów. Jak czytamy w regulaminie, może się odbyć w ciągu jednego dnia. Wystarczy przyjechać do azylu, wybrać zwierzaka i tak jak w przypadku psów, wypełnić ankietę przedadopcyjną.
Adoptujący, po krótkim wywiadzie na temat warunków w jakich mieszka i trybu życia, jaki prowadzi, dostanie wszelkie informacje o zwierzęciu – jego potrzebach, charakterze, upodobaniach, stosunku do innych zwierząt czy dzieci. Informacji udziela wolontariusz lub dyżurny pracownik azylu, w celu, jak mówi regulamin: „określenia czy wybrany kot i osoba zainteresowana adopcją wstępnie spełniają wzajemne wymagania”. Jeżeli wszystko się zgadza, adoptujący tego samego dnia zostaje nowym opiekunem kota i zabiera go ze sobą.
Reklama
Krakowski azyl ma teraz pod opieką blisko 400 kotów i kociąt. „Zachęcamy do adopcji, bo choć ich standard życia w schronisku się zmienił, to nic nie zastąpi im domu i kochającego człowieka” - czytamy na schroniskowym Facebooku. Mowa o nowym kocim pawilonie, dzięki któremu zwierzęta zamieszkały w komfortowych warunkach. Koci pawilon powstał dzięki wsparciu prezydenta Krakowa i Zarządu Inwestycji Miejskich.
Adopcje zwierząt są bardzo potrzebne zawsze, ale teraz nadchodzi zima, szczególnie trudny czas dla mieszkańców azylu. Dlatego schronisku można pomóc również w iny sposób. W okresie zimowym największymi potrzebami są na pewno koce, natomiast nie zapominajmy też o ogromnej liczbie zwierząt, które musimy każdego dnia wykarmić – mówi Klaudia Adamczyk. Pod tym linkiem można znaleźć informacje o potrzebach schroniska i o tym, jak pomóc.
A najnowszy pomysł pracowników to specjalna tablica na zdjęcia podopiecznych azylu, którzy znaleźli nowe domy. „Jeśli tylko macie ochotę pokazać adopciaków to prosimy o zdjęcia w komentarzach Waszych zwierzaków”. Propozycja spotkała się z ogromnym odzewem. Pod postem, ogłaszającym ją na Facebooku, już można zobaczyć dziesiątki zdjęć szczęśliwych psów i kotów w ich nowych domach.