“Przekleństwem tych zwierząt jest ich urok. Kupowane pod wpływem impulsu, a jeśli okazuje się, że nie zachowują się jak inne, widziane na słodkich i zabawnych filmikach, są porzucane lub oddawane” - alarmuje Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, do którego od kilku tygodni dość regularnie trafiają króliki.
Reklama
Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami prawie codziennie publikuje ostatnio informacje o kolejnych znalezionych królikach, które trafiają do biura przy ulicy Floriańskiej. Najnowszy wpis mówi o czterech uszakach, znalezionych w lesie, a post, opublikowany 3 godziny wcześniej - o króliku z ulicy Stojałowskiego:
“Jest to niedaleko ul. Cechowej, gdzie dwa dni temu również został znaleziony królik. Czy ktoś nie zabezpieczył odpowiednio swoich pupili? Czy może na ulicy znalazły się nieprzypadkowo?” - zastanawiają się opiekunowie zwierząt i dodają, że ostatnio króliki trafiają do nich dość regularnie: “Przekleństwem tych zwierząt jest ich urok.
Śliczne, puchate, małe i takie zabawne. Często kupowane pod wpływem impulsu lub na prezent dla dziecka. I jeśli okazuje się, że te zwierzaki wcale nie zachowują się jak inne, widziane na słodkich i zabawnych filmikach, są porzucane lub oddawane”. Możliwe, że tak było z czwórką królików, która trafiła do KTOZ jako ostatnia. O ich znalezieniu wolontariuszy Towarzystwa powiadomiła mieszkanka Krakowa: “Ta czwórka miała szczęście, że do nas trafiła, a nie została w lesie. Wkrótce rozpoczniemy poszukiwania dla nich nowych domów, ale najpierw trzeba je przebadać”.
Badania przejdą też wszystkie wcześniej przyniesione do KTOZ króliki. Ich obecni opiekunowie apelują, aby nie kupować zwierząt pochopnie, bez namysłu czy pod wpływem impulsu. Proszą też o kontakt z biurem Towarzystwa tych, którzy rozpoznają zwierzaki lub chcieliby je adoptować. Zgłaszać się można pod numerem telefonu 12 421 26 85 lub za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jest tez dobra wiadomość - w komentarzach pod opublikowanymi postami o królikach zgłaszają się pierwsi chętni do zabrania ich do nowych domów.
Z Archiwum: