Władze Krakowa przedstawiły rezultaty akcji „Płać podatki w Krakowie". Liczba mieszkańców, którzy rozliczyli podatek dochodowy w krakowskim urzędzie skarbowym, wzrosła tym roku o ponad 10,5 tys. osób. To oznacza, że do kasy miasta wpłynie dodatkowo 31,6 miliona złotych.
Reklama
Kampania „Płać podatki w Krakowie” ma przypominać, że właśnie m.in. dzięki środkom pochodzącym z udziału w podatku PIT Kraków może budować nowe szkoły, parki, drogi, baseny, domy kultury czy projekty społeczne i kulturalne.
Miasto Kraków co roku przypomina mieszkańcom, że to od nich zależy, czy część podatku PIT trafi do miejsca, w którym żyją, uczą się, pracują, spędzają czas wolny i z którego zasobów korzystają na co dzień – czyli do lokalnego budżetu. Aby tak było, wystarczy w rocznym zeznaniu podatkowym wpisać adres faktycznego zamieszkania.
W tym roku Kraków zyskał ponad 10,5 tys. nowych podatników brutto (czyli z uwzględnieniem zgonów i osób nieprzypisanych do dzielnicy). To mniejszy wzrost niż latach poprzednich (w 2022 roku przybyło 33,5 tys. podatników), jednak wciąż oznacza spore dodatkowe wpływy do budżetu miasta.
Aktualnie każdy podatnik, który rozlicza się na terenie Krakowa, wnosi do miejskiej kasy prawie 3 tys. zł. A to oznacza, że nowi podatnicy zasilą miejski budżet kwotą około 31,6 mln zł. Jest to suma potrzebna na przykład do uruchomienia dwóch przedszkoli (takich jak to działające od września na osiedlu Piastów w Nowej Hucie) czy wybudowania dwóch hal sportowych (takich jak ta, którą ostatnio zyskało IX LO).
Niestety jednocześnie Kraków stracił olbrzymie kwoty z powodu wprowadzonych przez rząd PiS zmian podatkowych. Rocznie to kwota ok. 800 milionów złotych.
„Jeżeli nie nastąpi zmiana polityki podatkowej państwa, wysiłki podejmowane przez miasta takie jak Kraków będą miały coraz mniejsze odzwierciedlenie w kondycji lokalnych budżetów. Proponowane przez rząd rekompensaty nie uzupełniają bowiem ubytków spowodowanych zmianami ustawowymi w PIT. Dlatego Kraków, tak samo, jak inne miasta, uważa za niezbędne zwiększenia udziału samorządu w podziale wpływów z PIT" - podkreśla wiceprezydent miasta Bogusław Kośmider.