Odkąd popularny dziennikarz katolicki i TVN-u Szymon Hołownia ogłosił, że startuje w wyścigu do fotela prezydenckiego zainteresowanie jego osobą jest ogromne. Na spotkanie w Krakowie przyszło kilkaset osób, "Porozmawiajmy o Polsce" to głównie pytania zgromadzonych i odpowiedzi Hołowni. Tematów tabu nie było. Spotkanie było powiązane ze zbiórką ciepłych skarpet dla potrzebujących. Czy Hołownia okaże się "Mesjaszem polskiej polityki " przekonamy się w maju.
Reklama
Co z wymiarem sprawiedliwości?
"Jeżeli ja miałbym być prezydentem - a wierzę, że to się może udać - to trzeba będzie przywrócić zaufanie obywateli do porządku prawnego w tym kraju. Jesteśmy w sytuacji, w której po decyzjach TSUE, po tym, co już wiemy, po wyroku Sądu Najwyższego odnoście Izby Dyscyplinarnej za chwilę będziemy mieli mnóstwo Polaków, którzy zaczną podważać wyroki, ze względu na to, że wydali je sędziowie, którzy zgodnie z prawem UE nie są powołani w sposób gwarantujący niezawisłość" .
Co dalej z węglem?
"Dekarbonizacja musi się wydarzyć. Nie ma innego wyjścia. Natomiast pytanie o tempo i sposób dochodzenia do tej dekarbonizacji, bo my musimy ograniczyć spalanie paliw kopalnych. Usiądźmy i zastanówmy się, jak to zrobić".
Co z ustawą antyaborcyjną?
Pytanie od znanego w Krakowie działacza pro-life Bawera Aondo, czy podpisałby ustawę "Zatrzymać aborcję", pod którą zebrano ponad 830 tys. podpisów: "W tej sytuacji społecznej, jaką mamy w Polsce nie należy zmieniać istniejącej ustawy".
Co z lekcjami religii w szkołach?
"Ta sprawa została uregulowana w konkordacie, a prezydent nie może zmienić konkordatu. Powinni decydować rodzice. Nie biskupi, nie ministrowie powinni decydować. Powinni decydować rodzice i jeżeli chcą dla swoich dzieci w ramach szkolnej społeczności lekcje religii to powinni takie lekcje zamówić. Jeżeli nie chcą, to nie".
Jakie relacje Państwo - Kościół?
"Doprowadzę do sytuacji, w której prezydent nie będzie prowadził publicznie tak aktywnej działalności religijnej, jak prowadzi nie tylko on, ale i cały rząd PiS. Moim zdaniem to jest ze szkodą i dla Kościoła, i dla państwa, może nawet przede wszystkim dla Kościoła. Relacje państwa i Kościoła powinny być "partnerskie", dlatego powołałbym Radę, w której zasiadali przedstawiciele różnych kościołów: katolickiego, prawosławnego, protestanckiego i Żydów."
Czy zmieniać Konstytucję?
Nie trzeba zamieniać konstytucji, trzeba zmienić ordynację. Metoda liczenia głosów, która jest w tej chwili, premiuje silnych. Konstytucji bym nie zmieniał, przede wszystkim bym ją wypełniał i realizował, że jeżeli ktoś został wybrany na sędziego TK, to jest zaprzysięgany, a nie przeczekiwany aż partia wybierze następnego. Jeżeli konstytucja mówi, że może być ułaskawiony ktoś skazany prawomocnym wyrokiem, to nie ułaskawiam kogoś, kto został skazany wyrokiem nieprawomocnym itd. Jeżeli konstytucja mówi, że władza sądownicza jest niezawisła i niezależna od innych władz, to ja tego nie łamie robiąc neo-KRS".
Reklama