Po tragicznym wypadku na Zakrzówku akwen będzie patrolowany przez ratowników, którzy dostali do dyspozycji łódź Zarządu Zieleni Miejskiej. W poniedziałek młody mężczyzna zginął po skoku do wody z wysokiej skarpy.
Reklama
Do czasu oficjalnego uruchomienia kąpieliska pływać można wyłącznie na własną odpowiedzialność o czym wyraźnie informują ustawione tabliczki.
W poniedziałek mężczyzna przekroczył barierki wyznaczające bezpieczną strefę i mimo zakazu oddał dwa skoki ze skały. Pierwszy skok był udany, po drugim już nie wpłynął na powierzchnię. Z wody wyciągnął go nurek, mimo reanimacji mężczyzna zmarł w szpitalu.
Zarząd Zieleni Miejskiej przekazał obecnie ratownikom WOPR swoją łódź. Mają patrolować akwen, ale w takich przypadkach jak ostatni wypadek szybka akcja bez wsparcia nurka nie jest możliwa. Zbiornik ma miejscami 32 metry głębokości.
22 czerwca, gdy zacznie oficjalnie działać miejskie kąpielisko nad bezpieczeństwem pływających będzie czuwać kilkunastu ratowników.