Głosowanie za dwa tygodnie, ale ze środowej dyskusji jasno wynika, że radni nie zgodzą się na żadne podwyżki cen biletów MPK. Miasto zapowiada, że będzie chciało pożyczyć 150 milionów złotych, by łatać braki w finansowaniu komunikacji miejskiej.
Reklama
Podczas środowej sesji Rady Miasta znów odbyła się dyskusja na temat podwyżek cen biletów komunikacji miejskiej. Miasto przygotowało dwa projekty uchwał.
Pierwszy zakłada wprowadzenie do taryfy biletu okresowego metropolitalnego, który pozwala podróżować tramwajami, autobusami oraz pociągami w granicach miasta. Za taki bilet mieszkańcy posiadający Kartę Krakowską mieliby płacić 109 zł.
Druga uchwała wprowadza podział na bilet sieciowy upoważniający do podróżowania wyłącznie autobusami i tramwajami. Taki bilet miałby kosztować 109 zł miesięcznie zamiast 80 zł. Projekt zakłada też wprowadzenie miesięcznego biletu metropolitalnego (na komunikację miejską i kolej), który miałby kosztować 159 zł miesięcznie.
Zdecydowana większość radnych nie chce jednak żadnych podwyżek.
Reklama
Radni PiS argumentowali, że proponowana podwyżka „nic nie da”, bo przyniesie jedynie 40 milionów złotych dodatkowych wpływów, a deficyt MPK przekracza 400 milionów. Przeciwko podwyżkom byli również radni PO, choć ci zwracają uwagę, że kłopoty finansowe miasta to w dużym stopniu skutek polityki PiS, która pozbawia miasta przychodów własnych.
Podobne stanowisko zajmują radni z klubu Nowoczesny Kraków. Przeciwko jakimkolwiek podwyżkom jest też klub radnych „Kraków dla mieszkańców.”.
Sekretarz miasta Antoni Fryczek także zapewniał, że prezydent nie chce wprowadzania podwyżek, ale stale rosnące koszty utrzymania komunikacji publicznej powodują, że są one niezbędne. Zwracał przy tym uwagę, że bilety miesięczne w Krakowie są dużo tańsze, niż w innych miastach. Nie miał jednak złudzeń, że niechęć radnych do podwyżek wynika ze zbliżających się wyborów.
Brak podwyżki może zdaniem władz miasta skutkować ograniczaniem liczby kursów autobusów i tramwajów. Sekretarz miasta zapowiedział też, że wkrótce urząd zwróci się do Rady Miasta o zgodę na zaciągnięcie pożyczki na komunikację publiczną w wysokości 150 mln zł.