Krakowski magistrat złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na zmianę tzw. uchwały antysmogowej dla Małopolski. W ubiegłym roku sejmik wydłużył o dwa sezony grzewcze termin wejścia w życie zakazu użytkowania kotłów bezklasowych.
Reklama
Według pierwotnej uchwały zakaz używania kopciuchów w Małopolsce miał zacząć obowiązywać pierwszego stycznia tego roku, radni PiS z poparciem PSL-u przesunęli datą wprowadzenia przepisów na maj 2024.
Decyzja ta zapadła mimo ogromnego sprzeciwu nie tylko mieszkańców i władz Krakowa. Przeciwko zmianom protestował też Tarnów, Nowy Sącz, Oświęcim, powiaty: myślenicki i oświęcimski, a także gminy Chełmek i Chrzanów.
Kraków postanowił zaskarżyć decyzję sejmiku. W złożonej skardze miasto wskazuje na istotne naruszenie interesu mieszkańców. Zdaniem krakowskich urzędników odłożenie w czasie zakazu używania kopciuchów to „naruszenie zbiorowych potrzeb krakowian w postaci prawa do życia w zdrowym środowisku”.
Reklama
Argumenty na potwierdzenie tej tezy są oczywiste – palenie w kotłach bezklasowych naraża mieszkańców na długotrwałe oddychanie powietrzem złej jakości i przebywanie w ponadnormatywnych stężeniach szkodliwych dla zdrowia pyłów. Krakowianie, choć w samym mieście od kilku lat zakaz obowiązuje, również odczuwają negatywne skutki palenia w kopciuchach – powietrze nie zna granic, a miasto leży w niecce…
We wniosku do sądu magistrat podkreśla też, że dokonana przez sejmik zmiana uchwały antysmogowej stoi w sprzeczności z unijnymi przepisami prawa, które zobowiązuje kraje członkowskie do osiągnięcia i utrzymania określonych poziomów stężeń zanieczyszczeń. Zgodnie z dyrektywą „władze publiczne są zobligowane podejmować odpowiednie działania zmierzające do zapewnienia, aby okres występowania przekroczeń wartości dopuszczalnych dla stężeń pyłu PM10 w powietrzu był możliwie jak najkrótszy”.