Zorganizowany przez Fundację Moc Przyszłości konwój 6 karetek i 4 samochodów osobowych dla walczącej Ukrainy zaczął się fatalnie, ale odzew ludzi dobrej woli i instytucji sprawia, że do naszych sąsiadów pojedzie jeszcze większa pomoc.
Reklama
Fundacja Moc Przyszłości zgromadziła 6 karetek i 4 samochody osobowe, które miały zostać przekazane na Ukrainę i tam nieść – jakże potrzebną pomoc medyczną. W to przedsięwzięcie zaangażowało się szereg podmiotów, w tym (jako kierowcy) przedstawiciele Life in Kraków.
Niestety w nocy przed wyjazdem samochody zostały podpalone. Pożar zniszczył doszczętnie jedną z karetek, uszkodzi dwa inne ambulansy i dwa samochody osobowe, które stały na tym samym parkingu przed Urzędem Miasta w Radłowie.
Konwój pojechał do Lwowa w okrojonym składzie. Cztery karetki i dwa auta osobowe dotarły do szpitala, a kilka palet prezentów (w oddzielnym samochodzie) trafiło do dzieci z oddziału onkologicznego szpitala św. Mikołaja we Lwowie.
Jednocześnie ludzie dobrej woli ruszyli z pomocą. Na założoną przez Fundację zbiórkę pieniędzy wpłynęło już blisko 70 tysięcy złotych, a wojewoda małopolski Łukasz Kmita zadeklarował przekazanie Fundacji innej karetki.
ZBIÓRKA na karetkę dla Ukrainy
Reklama
- Udało się znaleźć rozwiązanie. Dziękuję Panu Dyrektorowi Markowi Wierzbie z Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu, który od razu i bez wahania odpowiedział na moją prośbę o przekazanie karetki– poinformował wojewoda.
- Na te karetki czekają ranne w wyniku wojny dzieci. Dziękuję za wsparcie, które otrzymaliśmy od pana wojewody i szpitala w Nowym Targu. Dziękujemy, wszystkim, którzy dołączają się do zbiórki. Mamy też deklaracje kolejnych karetek Dobro zawsze wraca, a my wrócimy z kolejnym konwojem do Ukrainy – podkreśla prezeska Fundacji Moc Przyszłości Diana Dembicka-Mączka.