Ostatnią propozycję radni odrzucili, ale prezydent Krakowa nie daje za wygraną. Przedstawił kolejny plan podwyżek cen w krakowskiej komunikacji miejskiej.
Reklama
Wzrost cen jest nieunikniony, bo koszty funkcjonowania autobusów i tramwajów gwałtownie rosną, a w kasie Krakowa brakuje aż 420 milionów zł na transport publiczny.
Nowe proponowane przez władze miasta stawki to 109 zł za miesięczny bilet sieciowy na wszystkie linie. Bilet ulgowy miałby kosztować 54,5 zł. Przejazdy jedną linią autobusową lub tramwajową miałyby kosztować 82 zł (bilet ulgowy na jedną linię – 42 zł). W cenie biletu na wszystkie linie będzie możliwość podróżowania koleją w granicach miasta.
Z obowiązku kupowania biletów MPK zwolnieni mają być nauczyciele, ale tylko w wypadku, gdy jadą ze swoimi podopiecznymi na wycieczkę.
Reklama
Przedstawiciele prezydenta zastrzegają, że jeśli radni po raz kolejny nie zgodzą się na podwyżki cen biletów, nie będzie innego wyjścia, niż radykalne ograniczenie kursowania autobusów i tramwajów. Liczba kursów może się zmniejszyć nawet o 30 procent.