„Z wielkim smutkiem przekazujemy informację, że maleńki Henry James Clarke przegrał walkę o życie” – czytamy w komunikacie Szpitala Uniwersyteckiego, w którym w minioną niedzielę przyszły na świat pięcioraczki. „W tych trudnych chwilach prosimy o uszanowanie spokoju i prywatności Rodziców. Otaczamy ich profesjonalną opieką i pomagamy przejść przez ten bolesny czas”.
Reklama
Rodzice pięcioraczków Vincent i Dominika Clarke’owie (w sumie mieli 12 dzieci) również przekazali mediom swoje oświadczenie:
"Teraz musimy skupić się na utrzymaniu i wspieraniu 11 innych naszych dzieci i pomocy w przyjęciu przez nie do wiadomości śmierci ich brata Henry'ego Jamesa. Małego Henryka zapamiętamy na zawsze. Dla nas był gwiazdą na tym świecie. Cieszyliśmy się każdą sekundą, którą mogliśmy z nim spędzić. Dziękujemy szpitalowi za wszystko, co do tej pory zrobił i za to, że kontynuuje opiekę nad naszymi czterema pozostałymi dziećmi. Prosimy o uszanowanie naszego prawa do cichej i pełnej szacunku żałoby. Mamy 11 fantastycznych dzieci i jednego niesamowitego anioła Henry'ego Jamesa. Prosimy o wasze modlitwy"
Reklama
Matka dzieci, pani Dominika studiowała przed laty na AGH, po studiach wyjechała do Wielkiej Brytanii, tam poznała swojego przyszłego męża. Kilka lat temu para przyjechała do Polski, mieszkają w Puchaczach na Podkarpaciu. Przed urodzeniem pięcioraczków mieli już siedmioro dzieci.
Taka ciąża trafia się raz na 52 miliony przypadków. Trzy dziewczynki i dwaj chłopcy urodzili się w 28 tygodniu, przez cesarskie cięcie.