Od roku 2020 ceny biletów kolejowych w Małopolsce wzrosły średnio o 62%, a niektórych biletów jednorazowych nawet o 89%. Działacze Platformy Obywatelskiej domagają się od władz wojewódzkich z PiS obniżki cen.
Reklama
W zwołanej na dworcu PKP konferencji prasowej wzięli udział poseł Marek Sowa, radny wojewódzki Krzysztof Nowak, radny miasta Krakowa Dominik Jaśkowiec i radny Powiatu Krakowskiego Grzegorz Małodobry. Na rządzącym w Małopolsce Prawie i Sprawiedliwości nie zostawili suchej nitki.
Z przedstawionych wyliczeń wynika, że podwyżki cen biletów Małopolsce są najwyższe w kraju i zdecydowanie większe niż te, z których teraz rezygnuje IterCity. Padły mocne słowa.
„Obecny zarząd województwa z Witoldem Kozłowskim na czele i politycznym dzieckiem ministra Adamczyka Łukaszem Smółką to banda krwiopijców, która chce ograbić Małopolan” – mówił poseł Sowa.
Od roku 2020 ceny biletów Kolei Małopolskich wzrosły średnio o 62%, a inflacja za cały ten okres wyniosła ok. 30%.
Reklama
Szczególnie dotkliwe są podwyżki biletów jednorazowych, te poszły w górę od 55 do 89%.
„Za bilet z Krakowa Głównego na lotnisko o 89%, do Wieliczki o 85%, do Bochni o 75%, do Krzeszowic nieco mniej bo o 70%, ale pewnie dlatego, że tam mieszka wicemarszałek Łukasz Smółka” – ironizował radny Krzysztof Nowak.
„To próba zniechęcenia do transportu publicznego mieszkańców Małopolski i działanie szkodzące najbardziej ekologicznemu transportowi, jakim jest kolej” – dodał.
Na najbliższej sesji Sejmiku Województwa Małopolskiego radni Koalicji Obywatelskiej wystosują apel, wzywający Zarząd Województwa do obniżki cen biletów kolejowych w Małopolsce.