„To nie jest rezolucja antykościelna” przekonywał pomysłodawca Łukasz Wantuch. „Wręcz przeciwnie. Jeśli religia przestanie być traktowana ja zwykły przedmiot, wówczas będzie traktowana bardziej serio" – stwierdził. Radni, głównie głosami PiS, odrzucili jednak rezolucję wzywającą do zaprzestania finansowania nauczania religii w szkołach i to mimo łagodzącej wymowę dokumentu autopoprawki.
Reklama
Wantuch proponował, by Rada Miasta zaapelowała „o zaprzestania finansowania lekcji religii z budżetu centralnego i samorządowego”. Jego zdaniem lekcje religii powinny być traktowane wyjątkowo ze względu na swoją specyfikę, a księża i katecheci powinni pracować wyłącznie na zasadach wolontariatu".
Współautor Dominik Jaśkowiec zaproponował istotną poprawkę, która zasadniczo zmieniła pierwotną wymowę rezolucji: „Skoro lekcje religii odbywają się w szkołach na podstawie umowy międzypaństwowej, czyli konkordatu, to powinno być finansowane w pełni przez rząd. Dlatego powinniśmy zaapelować o pełne finansowanie, tak by miasto nie dokładało do lekcji religii z własnych środków” – podkreślił.
Kraków dokłada do lekcji religii około 10 milionów złotych rocznie. Ponadto konkordat nie przesądza, kto ma finansować lekcje religii w szkołach. Mówi tylko o tym, że państwo ma zapewnić możliwość ich organizowania.
Mimo złożonej poprawki podczas dyskusji w radzie miasta politycy PiS byli „zdecydowanie przeciw”. Jak się okazało w głosowaniu, ich stanowisko przeważyło. Za rezolucją opowiedziało się 18 radnych, przeciw było 19, czterech radnych wstrzymało się od głosu.
Przeciwni poparciu rezolucji argumentowali, że nauka religii w szkołach to "europejski standard", a księża i katecheci "mają takie samo prawo do wynagrodzenia, jak inni nauczyciele", podkreślali też, że religia w szkołach funkcjonuje na takich samych prawach, jak inne przedmioty i nie ma powodów, by finansować ją w inny sposób, niż np. matematykę.
Już gdy pojawił się pomysł rezolucji w sprawie finansowania lekcji religii, niepokój wyraził metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.
Reklama
„Niepokój budzą w nas usiłowania ludzi sprawujących władzę w niektórych miastach, aby doprowadzić do usunięcia ze szkół nauczania religii. Pierwszym krokiem w tym kierunku miałoby się stać zaprzestanie płacenia pensji katechetom. […] Jeszcze gorszą rzeczą jest to, że zamiast umacniać polskie dzieci i młodzież w naszej polskiej kulturowej tożsamości, która swój fundament, a zarazem trzon znajduje w chrześcijaństwie, pragnie się je wprowadzać w świat aksjologicznej próżni i nihilizmu” – mówił metropolita w bożonarodzeniowym kazaniu.