Dziesiątki policjantów pilnujących siedziby PiS, demonstranci zamknięci „w kotle” przez kilka godzin. Krakowska radna Alicja Szczepańska uważa, że policja przekroczyła uprawnienia i zawiadamia prokuraturę. Senator Bogdan Klich domaga się wyjaśnień od komendanta policji.
Reklama
Protest podczas wizyty Jarosława Kaczyńskiego 11 listopada w Krakowie był zgłoszony i zarejestrowany. Mimo to uczestnikom protestu (zebrało się około dwudziestu osób) zabrano sprzęt nagłaśniający, a nawet gwizdki.
Zdaniem byłej policjantki, obecnie radnej Alicji Szczepańskiej policja złamała obowiązujące przepisy, ponieważ bezzasadnie otoczono uczestników demonstracji i zamknięto w "kotle", uniemożliwiając przez kilka godzin wyjście, czy po prostu rozejście się.
Jeden z aktywistów Franek Vetulani przez dwie godziny był przetrzymywany w radiowozie.
Reklama
Interwencje w sprawie działań policji 11 listopada w Krakowie podjął też senator Koalicji Obywatelskiej Bogdan Klich. W piśmie wysłanym do komendanta głównego policji chce odpowiedzi, na pytania kto podjął decyzję o wykorzystaniu takich ilości sil i środków policji, na podstawie jakiej oceny zagrożeń została podjęta ta decyzja i ile kosztowała ta operacja?