Do Krakowa wciąż napływają uchodźcy, ale od wakacji ich liczba pozostaje stabilna. Obecnie tygodniowo dociera do Krakowa od stu do dwustu uchodźców z Ukrainy
Reklama
„Wszystkie osoby, które trafiają do działającego na Dworcu Głównym PKP punktu relokacyjnego, otrzymują skierowanie do miejsca tymczasowego pobytu, a także żywność, leki, odzież” – informuje w rozmowie z Life in Kraków Mateusz Płoskonka, Zastępca Dyrektora Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia Urzędu Miasta Krakowa.
ZOBACZ ROZMOWĘ:
Do końca sierpnia punkt na dworcu prowadziło miasto, obecnie na zlecenie wojewody małopolskiego zajmuje się tym ZHP.
Reklama
Dyrektor Płoskonka zapewnia, że miasto jest przygotowane dużą falę uchodźców, która jest spodziewana zimą.
- Mamy to już „przećwiczone” i jesteśmy gotowi nawet na kilkanaście tysięcy uchodźców tygodniowo, czyli na sytuację podobną z wiosny tego roku – podkreśla nasz rozmówca. Wtedy do Krakowa dziennie docierało około dwóch tysięcy Ukraińców. Z punktu na krakowskim dworcu skorzystało ponad 270 tysięcy osób.
- Połowa z nich została w Krakowie i teraz nasz główny wysiłek polega na pomocy w ustabilizowaniu ich pobytu w mieście - podkreśla dyrektor Płoskonka.