Abp Marek Jędraszewski wydał dekret, w którym nakazuje parafiom oddawać kurii 10% z ich przychodów od prowadzonej działalności. Zgromadzone w ten sposób pieniądze mają pomóc tym parafiom, które borykają się z inflacją i kryzysem energetycznym. Rzecznik kurii mówi o odwołaniu się do dziesięciny z Pisma Św.
Wprowadzając nowy, kościelny podatek Jędraszewski chce podreperować finanse kurii, które wyglądają coraz gorzej. Ludzie mniej dają na tacę, a liczba wiernych uczestniczących regularnie w kościelnych praktykach spada. Parafie borykają się też z rosnącymi kosztami utrzymania, głównie energii.
W związku z pogarszającą się sytuacją finansową krakowski metropolita wydał dekret, w którym zobowiązuje każdą parafię diecezji do oddawania na rzecz kurii dziesiątej części przychodów z prowadzonej działalności.
— Chodzi o dodatkowe wpływy, jakie poszczególne parafie czerpią z dzierżawy nieruchomości, prowadzonych sklepików czy otrzymywanych w zamian za to, że na ich terenie stoją maszty telekomunikacyjne — wyjaśnia w rozmowie z Onet rzecznik kurii. Wysokość nowego podatku (10 proc.) tłumaczy, odwołując się do dziesięciny z Pisma Świętego.
Reklama
Zgromadzone w ten sposób środki zasilą fundusz, z którego kuria będzie mogła przekazywać środki tym parafiom, które będą w największej potrzebie.
"Celem podatku jest pokrycie potrzeb diecezjalnych, m.in. wynikających z zasad sprawiedliwości oraz solidarności potrzeby wspierania wspólnot parafialnych znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej w ich misji sprawowania kultu, działalności charytatywno-opiekuńczej, konserwacji zabytków czy prowadzenia inwestycji sakralnych i remontów" — wyjaśnia w dekrecie metropolita Jędraszewski.
