Tę sprawę rektor Uniwersytetu Pedagogicznego Piotr Borek usiłował – według dziennikarzy Onetu - wyciszyć interweniując u ministra Przemysława Czarnka i wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego. Nie udało się. Państwowa Inspekcja Pracy zwróciła się do sądu o ukaranie rektora.
Reklama
W związku z wyrzuceniem z pracy kilku nauczycielek akademickich i działaczek związkowych Państwowa Inspekcja Pracy, na wniosek posła Lewicy Macieja Gduli przeprowadziła kontrolę na Uniwersytecie Pedagogicznym.
Kontrola potwierdziła stawiane rektorowi zarzuty. Rektor miał „w sposób rażący” naruszyć przepisy prawa pracy poprzez bezpodstawne „wypowiedzenie lub rozwiązanie z pracownikiem stosunku pracy bez wypowiedzenia”.
Rektorowi grozi kara grzywny w wysokości od 1000 zł do 30 000 zł.
Reklama
Wiosną 2021 r. na Uniwersytecie Pedagogicznym rozpoczęły czystki kadrowe, które wywołały oburzenie w środowisku akademickim. Pod pretekstem "trudnej sytuacji finansowej" zwolniono ponad sto osób. Zdaniem naukowców władzom uczelni chodzi o pozbycie się ludzi, którym nie jest po drodze z rządem PiS.
Obecny rektor UP robi wiele, by przypodobać się władzom PiS.
Na UP prowadzone są m.in. kursy doskonalące dla nauczycieli, którzy będą prowadzić w szkołach zajęcia z przedmiotu "Historia i Teraźniejszość". Podręcznik od miesięcy budzi ogromne kontrowersje ze względu na promowanie radykalnych, światopoglądowych postaw bliskich PiS.
Reklama
