Policyjny antyterrorysta po służbie wspólnie ze świadkami interweniował na widok 4-latki pozostawionej w nagrzanym samochodzie. Rozbił szybę i uratowal dziecko. Matka wyszła na "szybkie" zakupy.
Reklama
Na parkingu przed jednym ze sklepów w Nowej Hucie zatrzymała się młoda kobieta. 27-latka wyszła na „szybkie” zakupy zabierając ze sobą roczne dziecko, natomiast śpiącą 4-letnią córeczkę pozostawiła w szczelnie zamkniętym aucie.
Zdarzenie miało miejsce we wtorek ok. 18., ale tego dnia również po piołudniu było upalnie, a samochód stał w pełnym słońcu. Przechodniów i pracowników sklepu bardzo szybko zaniepokoił widok pozostawionego w foteliku samochodowym dziecka, która pomimo pukania w szybę i prób nawiązania kontaktu nie reagowało.
Natychmiast w placówce handlowej zaczęto nadawać komunikaty z prośbą o zgłoszenie się kierowcy. Coraz więcej osób zaniepokojonych o stan pozostawionej w rozgrzanym pojeździe dziewczynki zaczęło gromadzić się wokół samochodu.
Reklama
W tym samym czasie w sklepie przebywał będący poza służbą policjant Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Krakowie, który podjął interwencję. Ponieważ poszukiwania bliskich dziecka nie przynosiły rezultatu, a 4-latka nadal nie reagowała na żadne nawoływania, funkcjonariusz rozbił szybę w drzwiach pojazdu i uwolnił małą pasażerkę.
Na miejsce wezwano służby ratunkowe. Dopiero wtedy na parking wybiegła mama 4-latki, która uświadomiła sobie, że jest adresatką komunikatów nadawanych w placówce handlowej. Być może bariera językowa – kobieta jest obcokrajowcem – spowodowała, że nie zareagowała na pierwsze nawoływania.
Na szczęście dziewczynka nie ucierpiała, niemniej 27-letnia kobieta może odpowiedzieć za nieumyślne narażenie córki na niebezpieczeństwo. Sprawą zajmują się policjanci z Komisariatu Policji VII w Krakowie.