Mieszkało tam kilka osób, mieli posłania, stolik i krzesła. Nie wiadomo, jak długo bezdomni nocowali na Pawiej, dopóki na ulicy stały banery reklamowe, nikt nie wiedział o istnieniu koczowiska.
Reklama
Bannery zniknęły, bo skończył się okres przejściowy uchwały krajobrazowej. Od 1 lipca właściciele wszystkich niespełniających określonych norm reklam, będą płacić wysokie kary, 122 zł dziennie za każdy metr kwadratowy nieprawidłowego baneru, szyldu, czy słupa reklamowego.
Płacić tak wysokich kar nikt nie chce, przez cały tydzień w Krakowie odbywało się więc wielkie sprzątanie. W wielu miejscach demontaż reklam odsłonił ogrody, podwórka i budynki, na Pawiej – koczowisko.
Przestrzeń na Pawiej została już posprzątana, straż miejska apeluje, by zgłaszać inne miejsca, które wymagają interwencji. Można to zrobić, dzwoniąc pod numer 986.
Reklama
Osoby, które nie mają się gdzie podziać, mogą liczyć na pomoc opieki społecznej. W Krakowie funkcjonują noclegownie MOPS-u przy Sołtysowskiej i Makuszyńskiego, a także przytuliska prowadzone przez fundacje charytatywne.