Dla wielu "sprytnych" użytkowników krakowskiej komunikacji miejskiej, którzy kupowali bilety w ostatni momencie, już w czasie trwania kontroli, MPK szykuje niemiłą niespodziankę. Od lipca kontrolerzy będą wyłączać działanie aplikacji, dokładnie tak, jak od dawna wyłączane są kasowniki w autobusach i tramwajach.
Reklama
Zmiany spowodowane są "nagminnymi nadużyciami pasażerów". Wielu, głównie młodych podróżnych, na co dzień jeździło "na gapę", a gdy zauważali kontrolera, szybko kupowało jednorazowy bilet w aplikacji. Teraz nie będzie to już możliwe.
Od 1 lipca każda z aplikacji z biletami będzie wymagała od kupującego wpisania numeru bocznego autobusu lub tramwaju, którym podróżuje. Naklejki z tymi numerami znajdą się w każdym pojeździe MPK, tak, by łatwo było je dostrzec. Kontrolerzy, wsiadając do autobusu lub tramwaju, zablokują kupno biletu przypisanego do tego konkretnego pojazdu.