Wandale znów zniszczyli postument po pomniku Koniewa, pomalowany po napaści Rosji na Ukrainę w żółto niebieskie barwy. Pojawiły się na nim bazgroły pseudograficiarzy.
Reklama
Pod koniec kwietnia na postumencie pojawiły się hasła nawiązujące do Rzezi wołyńskiej. Natychmiast po tym, jak zauważono napisy, postument został pomalowany ponownie.
Wtedy hasła ewidentnie miały na celu pobudzenie antyukraińskich fobii i były reakcją na to, jak Polacy i krakowianie przyjmują uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy. Dziś, wydaje się, bazgroły na postumencie są zwykłym wybrykiem wandali.
Akcję pomalowania podstawy, na której kiedyś stał pomnik sowieckiego marszałka Iwana Koniewa na niebiesko i żółto w geście solidarności z Ukrainą zorganizował poseł KO Bogusław Sonik wraz ze Stowarzyszeniem Maj 77.
Reklama
„Tak ja my odrzucaliśmy zniewolenie sowieckie i radzieckie, tak odrzucają je też Ukraińcy. Nam udało się przebyć tę drogę bezkrwawo i wysłać symbole zniewolenia, tak jak ten pomnik do Związku Radzieckiego” - mówił podczas malowania postumentu poseł Bogusław Sonik.